Gdy zbliżamy się do konfesjonału, nie powinniśmy tego robić z takim nastawieniem, jakbyśmy musieli błagać Chrystusa, by nam przebaczył.
Pismo Święte mówi nam: „Jak jest odległy wschód od zachodu, tak daleko odsuwa od nas nasze występki” (Ps 103, 12). Mimo to wielu ludzi mówi mi, że stale powraca do nich wspomnienie popełnionych grzechów i prześladuje ich − choć wyspowiadali się z nich − zastanawiają się więc, czy rzeczywiście uzyskali przebaczenie.
Nie wątp nigdy w Boże miłosierdzie! Jeśli szczerze żałowałeś za swoje grzechy, wyznałeś je, postanowiłeś ich nie powtarzać i otrzymałeś rozgrzeszenie, to one nie tylko zostały przebaczone; one zniknęły! I nie ma znaczenia, jak wielkie były. Żaden grzech nie jest większy od Bożej miłości:
"Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją" (Iz 1, 18).
W Dzienniczku św. Faustyny znajduje się przepiękna rozmowa pomiędzy Chrystusem i duszą w rozpaczy, która na myśl o popełnionych grzechach zaczyna wątpić, że Bóg mógł jej przebaczyć. Jezus mówi duszy:
(…) wszystkie grzechy twoje nie zraniły Mi tak boleśnie serca, jak obecna twoja nieufność; po tylu wysiłkach Mojej miłości i miłosierdzia nie dowierzasz Mojej dobroci (d 1486).
Dusza zaczyna odpowiadać, lecz na widok jej wewnętrznego zmieszania Jezus przerywa jej, podnosi ją i „wprowadza ją do mieszkania własnego serca, a wszystkie grzechy znikły w okamgnieniu” (D 1486). Taka jest moc miłosierdzia Chrystusa płynąca z krzyża. Dla wyrażenia tego, jak bardzo osobiste i całkowite jest to zbawcze działanie na krzyżu, napisałem pewną piosenkę, która znalazła się na mojej płycie zatytułowanej "Nieskończone miłosierdzie":
Z krzyża widziałeś mój grzech
i kochałeś mnie.
Czułeś mój ból
i sięgnąłeś przez czas, by mnie uzdrowić.
Delikatnymi rękoma
przyciągnąłeś do siebie mój grzech
i przez swoją śmierć
zniszczyłeś go na zawsze.
Gdy zbliżamy się do konfesjonału, nie powinniśmy tego robić z takim nastawieniem, jakbyśmy musieli błagać Chrystusa, by nam przebaczył. Tak, prosimy o przebaczenie, lecz czynimy to z wiarą, która wyraża nasze przekonanie, że Chrystus już zdobył je dla nas na krzyżu, choć nie zasługiwaliśmy na nie, i że On po prostu czeka na nas i na naszą prośbę, abyśmy mogli otrzymać je w naszym obecnym życiu.
*
Powyższy tekst jest fragmentem książki "7 tajemnic spowiedzi". Autor: Vinny Flynn. Wydawnictwo: Esprit, 2019 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).