„Zachwyt i inne skutki wiary” – to tytuł najnowszej książki ks. prof. Jerzego Szymika, która ukazała się nakładem wydawnictwa Teologia Polityczna. Premiera publikacji odbyła się wczoraj wieczorem w Warszawie.
Rozpoczynając spotkanie autor wyjaśnił znaczenie tytułu, z którego, jak podkreślił, jest dumny. Odczytał tytuł wstępu, w którym cytuje fragment Dziejów Apostolskich, opisujących cud uzdrowienia chromego od urodzenia. Uzdrowiony „stanął na nogach, zaczął chodzić, skakać i wielbić Boga”, zaś cały lud ogarnęło zdumienie i zachwyt z powodu tego, co się stało, jak pisze św. Łukasz. - Skutkiem wiary jest zachwyt i być może jest to najgłębszy nurt mojego życia i teologii – mówił ks. Szymik. On sam zaś „chodzi i skacze”. Zastrzegł, że nie jest to jedynie sentymentalna i emocjonalna strona jego więzi z Bogiem czy kwestia związana wyłącznie ze słoneczną stroną życia, ale jest on raczej związany z siłą, z orężem boju na śmierć i życie – w walce o więź z Tym, Który jest Panem życia i śmierci.
W czasie spotkania, prowadzonego przez Michała Strachowskiego z Teologii Politycznej (wzięli w nim także udział ks. Marek Gancarczyk, szef portalu Opoka, były redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, w którym ks. Szymik regularnie publikował swoje teksty oraz dziennikarka KAI, Alina Petrowa-Wasilewicz), uczestnicy zastanawiali się nad pojęciem zachwytu jako przeżycia religijnego. Autor wyjaśniał też, na ile jest „postmodernistyczny” – na tyle, na ile jest zanurzony we współczesności i ma obowiązek poznać języki i kody epoki żeby dotrzeć do braci i sióstr, których ma ewangelizować. – Ale używam tej broni w sprawie złej dla postmodernizmu – żartował. Dlatego też czyta powieści współczesnych autorów, by poznać nurt życia, gdyż one są sejsmografem epoki. Nazwał też Benedykta XVI, któremu poświęcił trzy tomy „Theologia benedicta” – owoc dziesięcioletniej pracy – postmodernistą, który obłaskawia własne zwątpienie.
Ks. Szymik przypomniał też tekst o słynnym wierszu ks. Jana Twardowskiego „Nie przyszedłem pana nawracać”, który budzi jego sprzeciw, gdyż ateista zasługuje na poznanie prawdy, a teizm nie ma tej samej wartości, co ateizm. Prowadzący spotkanie pytał też o kulturotwórczą rolę Kościoła dziś. Na pytanie z sali „Jak żyć” ks. Szymik odpowiedział: Korzystać z sakramentów.
Najnowsza książka ks. prof. Szymika jest, jak określił ją ks. Marek Gancarczyk, jest kolażem i melanżem gatunków. Zostały w niej zebrane medytacje nad Ewangelią, felietony, wywiady, homilie, teksty teologiczne, poświęcone Benedyktowi XVI, Drogi Krzyżowe. Większość utworów była publikowana na łamach „Gościa Niedzielnego”. Sam autor wyjaśnia, że celem jego pisania jest przekazanie pewnego kształtu duchowości, który jest syntezą kilku doświadczeń – łaski wiary, czyli spotkania żywego Chrystusa; „przetłumaczenie” genialnej i wyjątkowej teologii Josepha Ratzingera na polskie realia i problemy; poezji oraz życia w początkach XXI wieku. Szczególne miejsce autor przypisuje tekstom teologicznym, gdyż „teologia jest najczulszym i najwięcej rozumiejącym rejestratorem ludzkiej myśli i aktywności”. Swoją twórczość i działania duszpasterskie ks. Szymik określa także w nieco inny sposób: Nie dać się demonom nowoczesności; zachować kościelność wiary katolickiej i obronić prymat Boga. Gdyż, jak wielokrotnie podkreślał jego podziwiany i kochany mistrz Joseph Ratzinger – wszystkie problemy i tragedie ludzkości biorą się z bez-bożności.
Ks. Jerzy Szymik, Zachwyt i inne skutki wiary. Od wiersza do traktatu, Teologia Polityczna, Warszawa 2018.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.