Nawet w obliczu tak strasznej tragedii jak masakra w Newtown miłość Boga, „silniejsza niż śmierć”, jest obecna i dostępna – zapewnia metropolita Filadelfii abp Charles J. Chaput, który 13 lat temu jako arcybiskup Denver żegnał na cmentarzu niektóre ofiary strzelaniny w Columbine.
20 kwietnia 1999 roku dwóch uczniów miejscowej szkoły średniej zastrzeliło 12 kolegów i koleżanek i nauczyciela. Potem sami odebrali sobie życie.
Abp Chaput w swym cotygodniowym felietonie na internetowej stronie archidiecezjalnej zwraca uwagę, że ludzie próbując zrozumieć przemoc i zło, jakie zdarzyło się kilka dni temu w szkole podstawowej w Newtown, często pytają, jak Bóg mógł dopuścić do takiego cierpienia na świecie. Choć podobne pytania są uzasadnione, to jednak, zdaniem hierarchy, są one „wszystkie unikami”.
„Możemy także zapytać, dlaczego Bóg pozwala nam być wolnymi” – kontynuuje i zwraca uwagę, że błogosławieństwem ludzkości jest to, że jest ona kochana przez jej Stwórcę bezwarunkowo. I chociaż Bóg szuka naszej miłości „nigdy nie będziemy przymuszani przez Tego, który nas kocha”.
„Bóg jest dobry, ale my istoty ludzkie jesteśmy wolni, a będąc wolnymi, za pomocą wyborów, jakie dokonujmy, kształtujemy naturę świata” – zaznacza arcybiskup i wyjaśnia, że dlatego zło jest „przerażające” i jednocześnie „niepojęte”.
„Wiemy o tym z naszego intymnego doświadczenia. Nigdy natomiast nie spodziewamy się tego, że nasze osobiste grzechy, pomnożone i wzniecone przez miliony istnień ludzkich z tymi samymi lub podobnymi ‘grzeszkami’, będą jakoś karmić ten rodzaj zła, które wchodzi do szkoły w Connecticut i zabija z broni 26 niewinnych istnień, wśród których 20 to dzieci” – pisze metropolita.
Duchowny przyznaje, że każde słowa pociechy w obliczu tego, co się stało 14 grudnia w Newtown, brzmią pusto. Zaznacza, że dla każdej osoby jedynym skuteczną „odtrutką na zło i nikczemność świata”, jest wybór dobra i „życie od tego momentu inaczej”.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.