Wizji ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego Jana Pawła II poświęcone było spotkanie, jakie w 92. rocznicę urodzin papieża zorganizował Instytut Jana Pawła II KUL.
Prof. Krajewski podał także przykład ewolucji swojego stosunku do Jana Pawła II w kwestii dotyczącej cierpienia. Chodziło o wspomnienie papieża, wypowiedziane podczas spotkania ze społecznością żydowską, że przeżywał zagładę wojenną Żydów wraz z Żydami. - Nie ma podstaw, by to wspomnienie kwestionować, choć jest różnica między doświadczeniami Karola Wojtyły a jego rówieśników. Stwierdzenie, że „wasze zagrożenie było i naszym zagrożeniem”, uderzało mnie jako nieodpowiednie. Jako coś, co przekreśla różnicę losów, która była tak oczywista – mówił prof. Krajewski. - Jeszcze bardziej w tym kontekście raziły mnie słowa o „oczyszczającej mocy cierpienia” i „im straszliwsze cierpienie, tym większe oczyszczenie” – dodał.
Zaznaczył, że powodem jego sprzeciwu było inne rozumienie cierpienia, które nie musi w każdej sytuacji mieć wartości zbawczej, a szczególnie wątpliwe jest to w odniesieniu do zagłady, zaś źródła tego można szukać w odmiennej teologii cierpienia. - A jednak wszystko podlega interpretacji. Otóż jeśli rozumieć cierpienie nie jako usprawiedliwienie, ale jako wyzwanie, okazję do przemiany, to rzeczywiście może przynieść coś dobrego, oczywiście dla tych, którzy przeżyli to cierpienie, może nawet zawsze – mówił dalej prof. Krajewski i dodał, że choć „stosunek do cierpienia nas różni, to wyzwania są zawsze wspólne”. Według mówcy, w tym rozumieniu papież mówiący w tym samym wystąpieniu o zbawczej przestrodze, i że „w dalszym ciągu okazujemy się dziedzicami tego wybrania, któremu Bóg jest wierny” w istocie zmierza nie do afirmacji cierpienia, ale wzywa do odpowiedzialności za utrzymanie przymierza. - Wtedy, kiedy jest to wyzwanie, ta różnica przestaje być istotna a pojawia się zasadnicza zbieżność - dodał.
Zdaniem prof. Krajewskiego potrzebna jest nadal pełniejsza dyskusja o historii wzajemnych stosunków katolików i Żydów, w tym uznanie antysemityzmu w oficjalnym nauczaniu Kościoła, jak również antychrześcijańskich postaw w tradycji żydowskiej. Po drugie, co jak podkreślił, jest zadaniem na długi czas, konieczne jest budowanie stosunków opartych na wzajemnym szacunku.
W dalszej części sesji o wkładzie Karola Wojtyły w osiągnięcia Soboru Watykańskiego II mówił ks. dr Robert Skrzypczak. Zauważył, że po 50 latach Jan Paweł II może być uznany za „klucz do zasobów soborowych”.
Dorobek soborowy Karola Wojtyły obejmuje 26 dokumentów, brał on czynny udział w redagowaniu ostatecznej wersji konstytucji Gaudium et spes, przywiózł także na obrady tzw. Projekt z Krakowa, który wprawdzie został odrzucony, ale pewne elementy znalazły swoje miejsce w przyszłej konstytucji. Miał wpływ na różne dokumenty, m.in. konstytucję Lumen gentium, był także współautorem ostatecznego brzmienia deklaracji Nostra aetate, zostawił swój ślad w dekrecie o apostolstwie świeckich i deklaracji Diginitatis humanae. Największy wkład miał jednak w tzw. Schemat XIII, czyli późniejszą konstytucję o Kościele w świecie współczesnym.
- Nieznane jest bezpośrednie zaangażowanie Karola Wojtyły w określanie szczegółów dialogu ekumenicznego czy religijnego. Jego udział w debatach dotyczących redagowania wspomnianych wyżej dokumentów dotyczył wypracowania teologicznych i filozoficznych pojęć nieodzownych dla wypracowania praktyki Kościoła w tym względzie – mówił ks. dr Skrzypczak. - Trzy szczególnie drogie abp. Wojtyle pojęcia, obecne w treści soborowych interwencji, to osoba, wolność i dialog. Stanowią one fundamentalne pojęcia do wyznaczania praktycznych wektorów misyjnej aktywności Kościoła. Te pojęcia, jak i zaangażowanie się przy ich pomocy w prace Vaticanum Secundum znacząco ukształtowały dziedziny soborowych przyszłego papieża – dodał.
Referat poświęcony ekumenicznemu dorobkowi pontyfikatu Jana Pawła II przedstawił ks. dr hab. Przemysław Kantyka.
Wieczorem w 92. rocznicę urodzin Jana Pawła II oraz 30. rocznicę powstania Instytutu zajmującego się jego dorobkiem, w kościele akademickim KUL została odprawiona dziękczynna Msza św.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).