Były śpiewy i tańce lednickie. Wszyscy odmówili modlitwę Ojcze nasz i Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Młodzi wystawili pantomimę na podstawie biblijnej przypowieści o Pannach mądrych i nierozsądnych. Spotkanie zakończyła Adoracja Najświętszego Sakramentu. Poprowadził ją bp Piotr Turzyński.
- Musimy uczynić Jezusa Królem naszego życia! - mówił bp François Touvet z Francji.
– Chciałabym, aby widzowie po naszym przedstawieniu zaczęli się nawracać – mówi Karolina Młyńczak, tancerka, która tańczy wbrew prawom medycyny, ale zgodnie z wolą Bożą.
– To było superdoświadczenie. Poznałam wielu nowych, wspaniałych ludzi – pełnych energii i zapału. Dlatego zdecydowałam się tam wrócić – wspomina Weronika. I wróciła, chociaż w zupełnie nowej roli.
Eucharystia, modlitwa, tańce, śpiewy i świadectwo wiary. Spotkanie młodych w Świebodzinie było potwierdzeniem obecności Boga we wspólnocie Kościoła.Zdjęcia: ks. Marcin Siewruk /Foto Gość
Po około 12 godzinach lotu samolot włoskich linii lotniczych Alitalia z Ojcem Świętym na pokładzie wylądował na lotnisku wojskowym Bogocie.
Co tak bardzo przyciąga ludzi do klasztorów benedyktyńskich? Tęsknota za ciszą, zmęczenie zgiełkiem i szaleństwem świata, potrzeba odnalezienia samego siebie.
Organizatorzy nazwali go Jarmarkiem Cudów. Strzał w dziesiątkę, bo cuda rzeczywiście były na wyciągnięcie ręki. Zdarzały się nie tylko podczas adoracji i modlitwy, ale także przy skocznej muzyce, jedzeniu kiełbasek i… lizaków.
„Witamy pielgrzymów Światowych Dni Młodzieży!” – ten napis wykonały na drzwiach mieszkanki schroniska im. Św. Brata Alberta na Strzegomskiej. Młodzież z Modeny została przez nich ugoszczona z wielką serdecznością. Zachętom do częstowania się szarlotką nie było końca.
- mówią młodzi Szwajcarzy goszczący w Pile. Przepodpołudnie spędzili nad jeziorem, tańcząc, śpiewająci i ewangelizując.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.