Świadectwo matki. Nie ma pogrzebu, nie ma grobu – pozostaje obłęd.
Decyzja Chiary Corbelli jest niezbitym dowodem na to, że w brzuchu ciężarnej kobiety nie znajduje się "jakiś tam anonimowy płód", ale bardzo konkretny człowiek.
Bundestag uchwalił ustawę, która pozwala na zarejestrowanie tragicznie zmarłego potomstwa oraz wyprawienie im pogrzebu.
Pojawiają się pytania o możliwość pochowania martwo urodzonego dziecka. Spróbujmy krótko wyjaśnić wątpliwości.
Ten pogrzeb w szary, mglisty grudniowy dzień zapisał mi się w pamięci jako taki „przerwany adwent”.
Na pogrzebie tego bezdomnego Ślązaka było trzech świeckich i... pięciu księży. Czterech z tych księży płakało.
Oszkalowany przez "Fakt" ksiądz i rodzice Kubusia ujawniają prawdę: Pogrzeb był, przed nikim nie zamykano drzwi, a tabloid zwyczajnie kłamie.
Nie wiesz, co zrobić czy powiedzieć? Przeczytaj.
W listopadzie 2006 roku pisałem o pogrzebach dzieci zmarłych przed narodzeniem. W tekście „Niech nie reagują śmiechem” (GN 27/2006) pojawiły się błędne informacje.
W Domu Nadziei chłopiec pojawił się w piątek, 1 października. Ma dziesięć lat. Miesiąc wcześniej grupa mężczyzn, o drugiej w nocy, przyszła do wsi, gdzie mieszkała rodzina.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.