Zdziwią się ci, którzy przed laty wieszczyli śmierć oazy. Oazowicze zaangażowani są w ogromne projekty ewangelizacyjne, zwołują się na spotkania na Facebooku i coraz częściej mówią po słowacku, ukraińsku, a nawet chińsku.
Oazowicze zgromadzili się na modlitwie w ośrodku prowadzonym przez księży pallotynów.
W domu rekolekcyjnym w Lubniewicach trwa Oaza Nowego Życia III stopnia, którą prowadzi ks. Łukasz Sławiński. Jest tu czas na modlitwę, formację, odkrywanie diecezjalnego Kościoła oraz na wypoczynek.
O ile każde spotkanie w ciągu roku jest wyraźnym krokiem naprzód, to oaza wakacyjna, rekolekcje przeżywane we wspólnocie, to jest wręcz skok.
– Tego typu rekolekcje nie zapewniają wielu atrakcji – mówi ks. Paweł Haraburda, jeden z prowadzących. Dlaczego więc wciąż tylu młodych ludzi chce brać w nich udział?
To co chciałbym przekazać młodym ludziom w Europie, to zaproszenie, aby przyjechali tu do nas, do Algierii i poznali Kościół, poprzez który będą mogli łatwiej zrozumieć ten kraj.
We wspólnotowym świętowaniu wzięło udział 140 uczestników.
W seminarium metropolii lwowskiej zobaczyłem młody lwowski Kościół. Jest różnorodny, mówi wieloma językami, nie zawsze ma polskie korzenie. Pamięta o tradycji, ale odczytuje także nowe potrzeby.
Ludność cywilna ucieka przed kolejnym konfliktem zbrojnym, jaki wybuchł w północnej Birmie. Zacięte walki trwają tam od tygodnia.
Ponad 30 osób bawiło się i modliło w z Domu Wczasów Dziecięcych “Odrodzenie” w Sokołowsku na rekolekcjach Ruchu Światło-Życie.
Historia pachnąca miłością. Ale dopiero na końcu. W Cascia siostry zatykały nosy.