Z nadzieją
Wspominani w tych dniach zmarli jawią się nam czasem niczym w serii wyretuszowanych fotografii: Photoshop i fototapeta, anegdotyczność i uśmiech pod publiczkę. Stają się jednowymiarowi, jakby utracili swoje całe pełnokrwiste człowieczeństwo. Tak jakby to, kogo i w jaki sposób pokazujemy, miało świadczyć jedynie o poziomie naszych własnych społecznych ambicji.