Zdjęcie ekskomuniki z czterech biskupów, wyświęconych w roku 1988 przez arcybiskupa Lefebvre’a bez mandatu Stolicy Apostolskiej spowodowało z wielu względów zarówno w obrębie Kościoła katolickiego jak i poza nim gwałtowną dyskusję. Z tego względu czuję się zobowiązany, Drodzy Bracia, przedstawić Wam słowo wyjaśnienia.
- Tu dzieją się cuda. Ja jestem tego przykładem - mówi Krzysztof. Tak samo Andrzej, Basia, Bożena, Paweł i dziesiątki innych. Łukasz cudów nie widzi. Ale kołacze mu w głowie zdanie: "Nie bój się, tylko wierz".
+ ks. Remigiusz Sobański (1930–2010) Seminarium skończył z doktoratem. – Potrafię tylko pracować – mawiał. Przepracował 53 lata w Sądzie Biskupim. Powtarzał, że w prawie chodzi najpierw o człowieka, a nie o przepisy.
W świadomości mieszkańców Jedlni Kościelnej „Zacisze” to nadal tylko dom weselny. Tymczasem poza weselami dzieją się tam wielkie rzeczy. A to dopiero początek.
Symbolem najczęściej spotykanym jest gołębica. Taki bowiem symbol wybrał sobie sam Duch Święty, kiedy pojawił się nad Chrystusem w rzece Jordan.
Po miejscach męczeństwa i śladach bohaterstwa szli uczestnicy powiatowych i gminnych obchodów 100. rocznicy wojny polsko- bolszewickiej na Ziemi Zawkrzeńskiej zgromadzeni 12 września w Wyszynach.
Miał 12 lat, kiedy powiedział mamie, że marzy mu się, żeby mieszkać na bezludnej wyspie, polować, łowić ryby... Z dziecięcych marzeń nie spełniła się tylko „bezludność”.
O duszpasterskim nawróceniu, stosunku Kościoła do polityki i trosce o ubogich w Polsce z nowym przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisławem Gądeckim
O heroicznej postawie Antoniego Baraniaka, sekretarza kard. Wyszyńskiego, więzionego i torturowanego na Mokotowie, niewiele było wiadomo, nawet w III RP.
Trudno dokładnie policzyć, ile osób zasmakowało w niej prawdziwej wolności i zyskało drugie życie. Kilka miesięcy temu odbyła się tam 250. seria rekolekcji Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Zaczęło się od sędziwego już ks. Stanisława Zarycha, który tej działalności uczył się u boku ks. Franciszka Blachnickiego.
Maryja prawdopodobnie odbywała całą drogę z Nazaretu do Ain Karim, czy może nawet do Hebronu, zapewne pieszo.