Pierwsze objawienia prywatne uznane przez Kościół katolicki w XXI wieku miały miejsce w Afryce, w Rwandzie. Podobnie jak objawienia w Fatimie zawierały one zapowiedź strasznych tragedii, do jakich miało dojść w przyszłości. Płacz Matki Bożej, która objawiła się w Rwandzie nabrał szczególnej wymowy kilkanaście lat później, po zbrodni ludobójstwa do jakiej doszło właśnie w tym kraju.
W 1994 roku w Rwandzie wybuchła wojna domowa pomiędzy ludami Hutu i Tutsi. Dochodziło do krwawych rzezi, zginęły setki tysięcy ludzi.
Matka Boża ukazywała się trzem dziewczynom z rwandyjskiego miasteczka Kibeho od 28 listopada 1981 do 3 grudnia 1983 roku. Widzącymi były: 16-letnia Alphonsine Mumureke (w jadalni liceum katolickiego, którego była uczennicą zobaczyła Matkę Bożą jako pierwsza. Stało się to 28 listoada 1981, o godz. 12.35), 17-letnia Nathalie Mukamazimpaka (miała objawienia od stycznia 1982) i 21-letnia Marie-Claire Mukangango (jej wizje trwały od marca do września 1982, zginęła podczas masakr w roku 1994). Matka Boża ukazywała się w białej sukni, w białym welonie na głowie.
Kościół rwandyjski zaakceptował objawienia 29 czerwca 2001 roku. Komisja badająca wiarygodność objawień miała sporo kłopotów, bo po objawieniach trzech pierwszych wizjonerek coraz więcej osób głosiło, że również doznało wizji. Byli ludzie twierdzący, że objawił im się Chrystus, inni przekonywali, że Matka Boża pojawiła się z kolei im.
Im większy kult otaczał wydarzenia z Kibeho, tym "wizjonerów" było więcej. O swoich "objawieniach" mówili jeszcze w 1989 roku. Dlatego w artykułach prasowych o Kibeho znajdują się często błędne informacje o liczbie wizjonerów.
Maryja w Kibeho nazwała siebie "Nyina wa Jambo", co w miejscowym języku kirwanda znaczy "Matka Słowa". Jej orędzie, przekazywane w ciągu kolejnych objawień, to przede wszystkim wezwanie do skruchy i nawrócenia serc: "Okażcie skruchę, żałujcie, żałujcie!" "Nawróćcie się, kiedy jest jeszcze czas" – przekazywały wizjonerki. Wszystkie mówiły, że widziały Matkę Bożą płaczącą 15 sierpnia 1982 r. Tego dnia Maryja mówiła o szczególnym znaczeniu cierpienia. Powiedziała, że jest ono drogą, jaką trzeba pokonać, aby dojść do niebieskiej chwały: "Nikt nie dochodzi do Nieba bez cierpienia". Dodała, że cierpienie jest również środkiem wynagradzania za grzechy świata i uczestniczenia w cierpieniach Jezusa i Maryi dla zbawienia świata.
Podczas objawień Matka Boża wzywała także do modlitwy i wybudowania kaplicy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W Tallinie trwa 47. Europejskie Spotkanie Młodych zorganizowane przez ekumeniczną Wspólnotę z Taizé.
W Boże Narodzenie, Rosja przeprowadziła zmasowane ataki na Ukrainę.
Cała wspólnota Kościoła powinna wykorzystać czas Roku Jubileuszowego.