2 grudnia w Kościele katolickim rozpoczyna się Adwent. Jest to bogaty w symbolikę, czterotygodniowy okres przygotowania do Bożego Narodzenia oraz wzmożonego oczekiwania na koniec czasów i ostateczne przyjście Jezusa Chrystusa.
Śmierć? Nigdy jej się nie bałam. Teraz też ze spokojem czekam na koniec czasów, gdy spotkamy się tam, gdzie nie będzie zła ani cierpienia.
Ważne jest gdy człowiek rozważa swoje życie jako odpowiedzialność na innych.
Patriarchat Konstantynopola przywrócił patriarchę Filareta i metropolitę Makarego do Kościoła prawosławnego.
Robiąc wielkopostne postanowienia warto patrzeć w perspektywie dłuższej, aniżeli czterdzieści najbliższych dni.
Jego misyjne marzenie spełnia się od ponad 25 lat. Pracował już w wysokich Andach, w laickim Urugwaju, a teraz niesie Ewangelię po bezdrożach argentyńskiej Patagonii.
W końcu poznaliśmy oficjalne wyniki wyborów. Czas na uprzejmości. Garnitur, krawat, kwiaty i te rzeczy. Ale moje życzenia dla nowych władz lokalnych, niestety, nieco gorzkie.
Chrześcijaninem się nie bywa. Chrześcijaninem się jest
Decyzją Stolicy Apostolskiej, belgijska prowincja Braci Miłosierdzia ma czas do końca sierpnia, aby zapewnić, że w należących do niej placówkach nie będzie przeprowadzana eutanazja.
Człowiek może uważać się za pana chwili, ale tylko Chrystus jest władcą czasu. Mówił o tym Papież Franciszek podczas porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty, zachęcając do chrześcijańskiego rozeznawania każdej chwili danej nam przez Boga, w perspektywie końca czasu.
Krótki, trwający niespełna sześć lat, pontyfikat tego papieża zapoczątkował nową epokę w Kościele.