Niektorzy truchleja na mysl,ze wstana pewnego ranka w swiecie......X przykazan....odpadna im rogi...pogubia kopyta...tudziez ogon...i stana sie swietymi.....zaiste dziwne....Szczesc Boze.
Ale w ramach akcji charytatywnej nie róbcie nas kosmopolitami, troszczącymi się bardziej o dobro obcych, dalekich i nieznanych, a zapominając o bliskich i swoich. Duch misyjny i zaangażowanie misyjne to jedno. Ale ostrożnie z tą globalizacją obowiązków.
Czytam o stworzeniu świata w 6 czy 7 dni i słyszę wytłumaczenie, że to metafora, że tego tekstu nie można rozumieć literalnie. Zaczynam czytać, jak Mojżesz otrzymał Dekalog czy o cudach Jezusa i mówią mi, że nie jest to metafora i że jest napisane, jak było. Można zwariować ! Dobrze, że jest kierownictwo kościelne, które powie, gdzie jest metafora, a gdzie jej nie ma. W końcu to kierownictwo komunikuje się z Najwyższym.
Istnieje coś takiego jak gatunek literacki. Jeśli czyta Pani baśń z morałem, to raczej nie zakłada w niej, że lis czy kruk faktycznie gadały ludzkim głosem, prawda? To po pierwsze. Po drugie, istnieją dwa opisy stworzenia świata. Różne. Oba są natchnione. Jeśli chciałaby je Pani literalnie rozumieć, trzeba by któryś wybrać....
Duch misyjny i zaangażowanie misyjne to jedno. Ale ostrożnie z tą globalizacją obowiązków.