Na Bliskim Wschodzie, muzułmanie krok po kroku wypierają i prześladują chrześcijan, i tak od wieków.
To jest niemal akt apostazji. Ale cóż, po SW2 i po pontyfikacie JP2 nie dziwi już nic. Pewnie wszystko w imię "ekumenizmu" i "dialogu", tak mocno forsowanych na SW2 i przez JP2. Ale cóż, z fałszywej teologii siłą rzeczy wynika fałszywa praktyka, warto poczytać: http://www.bibula.com/?p=2473
Jak mawiał Lenin, kapitaliści sprzedadzą nam sznurek, na którym ich powiesimy, czegoś takiego pewnie jednak nie spodziewał się w najśmielszych snach.
Przykro mi to powiedzieć, ale to co kuria określa mianem „porozumienia”, z punktu widzenia islamu jest zwyczajną „kapitulacją niewiernych”. Owszem, jestem jak najbardziej zwolennikiem dialogu międzyreligijnego, ale pod warunkiem, że w ramach tego dialogu nie przymyka się oczu na Prawdę, a ta w swojej pełni jest _tylko_ i _wyłącznie_ w Kościele Katolickim. Z tego punktu widzenia, przyłożenie ręki do budowy meczetu jawi się jako ustępstwo na rzecz Prawdy, bowiem jest to krok sprzyjający błędowi, w którym trwają muzułmanie. W konsekwencji, nie jest to wcale uczynek miłości wobec tych ostatnich, tylko swego rodzaju odmiana „krypto-obojętności religijnej”.
Szkoda tylko, że tego, w moim rozumieniu, niefortunnego i zapewne nieprzemyślanego właściwie porozumienia, nie wykorzystano jako swoistej karty przetargowej i przy tej okazji nie postarano się o pozwolenie na budowę kościoła np. w Arabii Saudyjskiej czy Jemenie. Dobrze jest być nieskazitelnym jak gołąb, ale jeśli ten gołąb nie będzie przy okazji roztropny jak wąż, to skończy nie jako miła Bogu ofiara, ale jako zwykłe pieczyste.
Nie wstyd tak kłamać? Z artykułu wynika, że kościół będzie otwarty jako centrum dialogu, a nie czynna świątynia. A po drugie na razie wiadomo czy w ogóle otworzą.
I jeszcze zdanie zacytowane z tego artykułu: "Jeśli saudyjski obywatel wyznający islam zwróci się do wiary chrześcijańskiej, grozi mu kara śmierci zgodnie z obowiązującym prawem."
Tobie zarzucam manipulowanie. Półprawdy są gorsze od całych kłamstw. Na wypowiedź thebodzio o tym, że powinno się starać o pozwolenie na budowę kościoła w Arabii Saudyjskiej dajesz linka do artykulu o jakoby powtórnie otwartym kościele w tym kraju. Że niby taka tam wolność religijna dla chrześcijan. Liczyłaś, że nikt nie doczyta i thebodzio wyjdzie na oszołoma.
pulvis, to co zrobiłeś, nazywa się oszczerstwo. Mam nadzieję, że jak najwięcej ludzi przeczyta artykuł, ktory zalinkowałam. To, że saudyjski książę wyraża chęć ponownego udostępnienia chrześcijańskiej świątyni jest bardzo ważne.
Co tu sprawdzać.. Monoteistyczna jest każda religia, która uznaje jednego boga, w odróżnieniu od politeistycznej, która uznaje wielu bogów. Tak jak monogamia kontra poligamia; monosacharydy kontra polisacharydy.
pulver, do zrozumienia słowa monoteizm kluczowy jest człon "teizm", który pochodzi od theos ("bóg").Jak sam wiesz monoteizm to wiara w jednego Boga (brawo), ale kult szatana to kult oparty na buncie wobec Boga. Sataniści raczej nie wierzą że istnieje jedno bóstwo o nazwie "szatan". Nie mozna porównywać islamu do satanizmu, to zupełnie co innego.
Kwestionujesz wiarę satanistów? Biblia LaVeya mówi o wierze w Lucyfera jednoznacznie. Co do islamu: 1) Objawienie Boże skończyło się ze śmiercią ostatniego z apostołów i nic nowego dodać tu nie można. Zatem islam jest religią fałszywą. 2)"Wszyscy bogowie pogan są tylko ułudą". "Idżcie i nauczajcie wszystkie narody udzielając im chrztu w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. 3) porównaj wizję raju wg chrzescijanstwa i według islamu; porównaj za co obie religie obiecują zbawienie, a zobaczysz, że są to rzeczy sprzeczne, zatem jedna z nich kłamie albo kłamcą jest sam Bóg, który daje sprzeczne objawienia; innej możliwości nie ma.A ponieważ Bóg kłamcą nie jest, ergo albo chrześcijaństwo jest religią fałszywą, albo islam, albo obie.Wybierz co chcesz, aale nie zaprzeczaj logice.
pulver, nie czerpię swojej wiedzy z książki laVeya. Czy sataniści uważają, że Boga nie ma? Nie, oni czczą szatana (dosł"przeciwnika", a nie Boga (Theos). Nie ma sensu nazywać satanizmu "monoteizmem". A co do islamu, to Katechizm Kościoła Katolickiego wypowiada się w tej sprawie jasno: "Relacje Kościoła z muzułmanami. Zamysł zbawienia obejmuje również tych, którzy uznają Stworzyciela, wśród nich zas w pierwszym rzędzie muzułmanów; oni bowiem wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami Boga jedynego i miłosiernego, który sądzić będzie ludzi w dzień ostateczny".
Ten tekst o muzułmanach nie może być prawdą. My czcimy Boga w Trójcy Świętej Jedynego, a muzułmanie obrażają Trójcę Świętą. Jak więc możemy razem modlić się, skoro oni modlą się przeciwko nam. Jak mogą zachowywać wiarę Abrahama, skoro Abraham uwielbia już Chrystusa jako Boga, a oni Go traktują jako tylko człowieka?
Gosc Marek, ten tekst to cytat z Katechizmu Kościoła Katolickiego. Każdy może to sprawdzić (KKK841) - to oficjalne nauczanie zaakceptowane przez papieża. Prawdziwym dramatem jet to, ze katolicy nie czytają katechizmu i nie znają nauczania Kościoła (np. na temat islamu). Nie mając wiedzy, wierzą w to, co napisze anonimowy internetowy komentator:(
Może szerszy komentarz. Jeżeli z kimś razem modlimy się, to znaczy mamy taką samą wiarę i razem możemy spodziewać się zbawienia dzięki tej właśnie wierze. Ale wiemy, że muzułmanie nie wyznają prawdziwej wiary, więc nie mogą być zbawieni dzięki swojej wierze. Oczywiście, Pan Bóg może zbawić ich, ale właśnie pomimo ich wierzeń, na podstawie swojej łaski i ich odpowiedzi na nią, np. w momencie śmierci.
Cały zbiór wypowiedzi posoborowych pochodzących od hierarchów Kościoła i sprzyjających islamowi znalazłem kiedyś na stronie muzułmańskiej, której z oczywistych względów nie chcę reklamować.
Warto zobaczyć film, w którym o islamie wypowiadają się byli muzułmanie. https://www.youtube.com/watch?v=rhUE2tg9igg - są napisy po polsku. Jest też krótki filmik, w którym były muzułmanin, a obecny chrześcijanin Rachid mówi o istotnych cechach islamu.
Gosc Marek, obawiam się, że po prostu nie rozumiesz tego tekstu (co zresztą zdarza się często lefebrystom). W tym tekście nie ma uznania Koranu za prawdę, jest za to uznanie muzułmanów za ludzi wierzących w Boga (czyli wierzą w Jedynego Boga, chociaż mają na Jego temat błędne przekonania). Czy jeżeli np. małe dziecko zapomni w czasie modlitwy, że Bóg jest Trójjedyny, to będzie to świadczyło o tym, że stało się w tym momencie poganinem? Bądźmy poważni.
Marzy mi się, aby muzułmanin, który przychodzi owinięty ładunkiem wybuchowym do kościoła (aby oczywiście pomodlić się chwilkę z chrześcijanami), zapomniał, że ma ten ładunek.
No to może by tak braciom muzułmanom ktoś przypomniał, że zapomnieli, do kogo modlą się. Ktoś na miarę św. Franciszka. My chyba jesteśmy zbyt tchórzliwi, prawda?
Batrahe pisze, że muzułmanie "wierzą w Jedynego Boga, chociaż mają na Jego temat błędne przekonania". To właśnie wyjaśnia Rachid w powyższym filmie. Mówi, że dla muzułmanów (tak jest w Koranie) bóstwo, w które wierzą, jest mściwe, nie uczy przebaczania tylko zabijania niewiernych, a więc nie jest to Bóg, w którego wierzą chrześcijanie. Tak więc jest sprawą bardzo dyskusyjną, w kogo wierzą muzułmanie. W każdym razie nie możemy z nimi modlić się do ich błędnego obrazu Boga, gdyż przekroczylibyśmy pierwsze Boże przykazanie. Niestety. Muzułmanie (mówi Rachid) 17 razy dziennie w modlitwie powtarzają, że chrześcijanie są w błędzie. Czy też mamy się tak modlić? Jeżeli więc mówimy otwarcie, że modlimy się wraz z nimi, to potwierdzamy ich przekonanie, że to my jesteśmy w błędzie i to nas trzeba nawracać, albo... zabić.
Myślę, że jeszcze Ojciec Święty powinien oddać część placu św. Piotra przed bazyliką na wybudowanie meczetu, i w ogóle każda parafia albo choćby diecezja powinna jakiś grunt przeznaczyć na budowę meczetu...Biskupom we Francji chyba już w głowie się miesza!
Księże, mamy czwarty wielki kryzys Kościoła, jak powiedział bp Atanazy Schneider. Możliwe, że najgorsze dopiero przed nami. Na szczęście Pan Bóg sobie poradzi, ale do nas należą wysiłki. Proszę uzbroić się w cierpliwość, różaniec i orędzie fatimskie. Polecam teksty ks. Bałemby.
Myślę, że lepiej, łatwiej i szybciej Kuria mogłaby oddać jakiś kościół i przeznaczyć na meczet. Jestem księdzem, ale to mi się w głowie nie mieści. Może mam małą głowę, nie wiem. Ale sądzę, ze to jest nie dobra decyzja.
Halo jest rok 2017. Te rzeczy się dzieją od asyżów w 1986 roku, a tam wszyscy klaskali. Asyż zawsze mnie gnębił. Każdy ksiądz, z którym usiłowałam rozmawiać na ten temat, reagował tak samo: no może to nie do końca zgodne z wiarą katolicką, ale 1)względy duszpasterskie; 2)nasz, polski papież Jan Paweł II chyba przecież nie mógł się mylić 3) ty jesteś chyba lefebrystką.
"Te rzeczy się dzieją od asyżów w 1986 roku, a tam wszyscy klaskali. Asyż zawsze mnie gnębił." A ja byłam wtedy głupim, naiwnym dzieciakiem i czułam "dziecięcą radość:, że tak "wszyscy razem" i do tego "z naszym papieżem". Na oczy przejrzałam niedawno. Teraz mnie to PRZERAŻA.
Przecież oni minaretami znaczą opanowany przez siebie teren. Bardzo chcę wierzyć, że ów biskup jest po prostu bezdennie głupi. Bo dostaję dreszczy na myśl, że robi to wszystko świadomie i z rozmysłem.
Teren? A nie lepiej byłoby obdarzyć czymś gotowym, bliżej centrum, a nie gdzieś na uboczu? Tyle pustych kościołów przecież, wiadomo że uchodźcy groszem nie śmierdzą, Zanim kasę zbiorą, zanim wybudują, kupa czasu minie. Kto szybko daje, dwa razy daje, każdy to wie. Tyle tylko, że lepiej byłoby im dać coś bez tych renesansowych nagusów, by im uczuć religinych nie razić.
Jeden całował publicznie Koran, drugi muzułmankę po nogach. Powiedzial też, muzułmanom, aby szli naprzód z Koranem w ręce. Uszanuj to,bo papieże i biskupi wiedzą co robią, mają wykształcenie po temu i wzięli klucze poznania. Wierzymy w jednego Boga. Poczytaj dokumenty SVII.Trzeba szukać tego co łączy, a nie tego co dzieli.A kimże ty jesteś by oceniać.Nie osądzaj i nie oceniaj.
Skoro już koniecznie chcieli się "histerycznie" zamieniać na tereny to trzeba było w zamian wziąć teren pod budowę katolickiego kościoła w Arabii Saudyjskiej.
Mieszkam od dosyć dawna w Szwajcarii. Niestety dostęp do mszy w języku polskim jest dość skromny. Dla osób starszych jest wręcz niemożliwy.
Ja się zastanawiam, widuję wiele razy tłumy purpurantów, wręcz różowych od przejedzenia, więc nie mówcie mi, że nie ma księży, że nie stać Kościoła, aby misja polska w Szwajcarii miała znamiona prawdziwego Kościoła Chrześciańskiego dla Polaków.
Polskie msze odprawiane są gdzieś na peryferiach, gdzieś w ciemnych szwajcarskich podziemiach kościołów, albo w kaplicach domów opieki.
Dlaczego dla Watykanu, ważniejsi są Muzułmanie, a polskich Chrześcian ma wciąż w poniewierce! Jesteśmy gorsi, nawet od afrykańskich, niewiernych przybyszów?
Kuria florencka zdecydowała się odstąpić teren. Nie budowlę sakralną, ani nawet nie salkę, tylko teren, na którym nic nie stało. Z artykułu można też wywnioskować, że w zamian za to kuria dostanie inny teren. Polskim Tatarom też ktoś kiedyś udostępnił tereny na budowę meczetów w Polsce, a jednak nie staliśmy się krajem islamskim.
Batrahe, nikt polskim Tatarom nie udostępniał ziemi "pod meczet", tylko otrzymali oni nadania ziemskie od krołow polskich w zamian za lojalną służbę w wojsku po stronie Rzeczypospolitej. Inni byli jeńcami wojennymi osiedlonymi przymusowo na terenach wschodnich. A że zbudowali tam także meczety, to inna sprawa. Ale Batrahe mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Otóż właśnie oglądam na yt reportaż z tegorocznego jarmarku bożenarodzeniowego gdzieś w Niemczech i z estrady na tym jarmarku recytowane są sury Koranu.
Nie chodzi o straszenie, nie chodzi nawet o ten pplac, ale o to, że Kościół takimi gestami sprzeniewierza się własnej misji - Idżcie i nauczajcie. Jeśli Kościół nakarmi głodujących muzułmanów, jest to dobry uczynek miłosierdzia względem ciała. Jeśli Kościół daruje muzułmanom ziemię pod meczet, jest to kompletny brak miłosierdzia, bowiem utwierdza błądzących w ich błędzie utrudniając im dotarcie do prawdy, jaką jest Bóg Trójjedyny; zarazem w świat idzie przekaz, że wszystkie religie są równe i tyle samo warte, czyli w sumie to wszystko jedno. Jeszcze inaczej: jeśli żebrzącemu dziecku kupisz papierosy, masz grzech. Jeśłi dasz mu 10 zł na bułkę a on kupi papierosy, nie masz grzechu. Ale jeśli chcesz mieć dobry uczynek, kup mu bułkę.
Sprzeniewierzeniem się byłoby, gdyby nie nauczał i zamknął kościół, obok którego meczet ma być wybudowany, a gestem pomocy (szukali terenu pod budowę przez kilka lat), może przyczynić się do ich przyszłego nawrócenia prędzej niż niektórzy internauci swoim smęceniem.
Odstąpienie terenu na którym nie było żdnych obiektów (a po którym i tak dostanie się rekompensatę)nie jest równoznaczne z kapitulacją wobec demona, litości.
już to wklejałam wyżej ale powtórzę jeszcze raz:https://www.opendoors.pl/wiadomosci/najnowsze-informacje/arabia-saudyjska-starozytny-kosciol-ponownie-otwarty
@ojej, to czekajcie... jeszcze sobie poczekacie. @Batrahe - to co wklejasz nie jest zbyt dobrym przykładem, bo tamten kościół istnieje od 900 lat, a meczet będzie nówka nieśmigany.
Mieszkańcy szwedzkiego miasta Uddevalla przeżyli szok, gdy na placu udekorowanym bożonarodzeniowymi choinkami pojawili się w piątek muzułmanie, którzy rozłożyli dywaniki i rozpoczęli modlitwę zakończoną okrzykami „Jalla Jalla, meczet dla każdego”. Słowo „jalla” oznacza „szybko”. Muzułmanie w Uddevall domagają się, żeby gmina wybudowała dla nich meczet z publicznych pieniędzy. I to szybko! http://wprawo.pl/2017/12/16/muzulmanie-urzadzili-piatkowe-modly-placu-przystrojonym-bozonarodzeniowymi-choinkami/
To jest niemal akt apostazji. Ale cóż, po SW2 i po pontyfikacie JP2 nie dziwi już nic. Pewnie wszystko w imię "ekumenizmu" i "dialogu", tak mocno forsowanych na SW2 i przez JP2. Ale cóż, z fałszywej teologii siłą rzeczy wynika fałszywa praktyka, warto poczytać: http://www.bibula.com/?p=2473
Jak mawiał Lenin, kapitaliści sprzedadzą nam sznurek, na którym ich powiesimy, czegoś takiego pewnie jednak nie spodziewał się w najśmielszych snach.
Szkoda tylko, że tego, w moim rozumieniu, niefortunnego i zapewne nieprzemyślanego właściwie porozumienia, nie wykorzystano jako swoistej karty przetargowej i przy tej okazji nie postarano się o pozwolenie na budowę kościoła np. w Arabii Saudyjskiej czy Jemenie. Dobrze jest być nieskazitelnym jak gołąb, ale jeśli ten gołąb nie będzie przy okazji roztropny jak wąż, to skończy nie jako miła Bogu ofiara, ale jako zwykłe pieczyste.
Tyle tylko, że lepiej byłoby im dać coś bez tych renesansowych nagusów, by im uczuć religinych nie razić.
Ja się zastanawiam, widuję wiele razy tłumy purpurantów, wręcz różowych od przejedzenia, więc nie mówcie mi, że nie ma księży, że nie stać Kościoła, aby misja polska w Szwajcarii miała znamiona prawdziwego Kościoła Chrześciańskiego dla Polaków.
Polskie msze odprawiane są gdzieś na peryferiach, gdzieś w ciemnych szwajcarskich podziemiach kościołów, albo w kaplicach domów opieki.
Dlaczego dla Watykanu, ważniejsi są Muzułmanie, a polskich Chrześcian ma wciąż w poniewierce! Jesteśmy gorsi, nawet od afrykańskich, niewiernych przybyszów?
Ktoś mógłby mi poważnie odpowiedzieć?
@Batrahe - to co wklejasz nie jest zbyt dobrym przykładem, bo tamten kościół istnieje od 900 lat, a meczet będzie nówka nieśmigany.