Moja córka pisała pracę magisterska na Wydziale KUL w Katowicach, z tematu w/w Świętej Teresy z Lisieux. Czytałem bardzo ciekawy życiorys Karmelitanki.
Dzieje duszy pisane w ukryciu... brzmi, jakby Tereska jakąś konspirację uprawiała, tymczasem pamiętnik (zatytułowany Dziejami duszy już po jej śmierci) pisała na polecenie swoich przełożonych: najpierw swej rodzonej siostry, Agnieszki, a potem - matki Marii Gonzagi (chyba tak się nazywała...)
"Chociaż [...] żyła w klauzurowym klasztorze karmelitanek, jest patronką misji". Owszem - żyła w klauzurowym klasztorze - ale za poleceniem matki Agnieszki podjęła się korespondencji z alumnem seminarium, który był zagubiony ale odczuwał powołanie misyjne. Można by rzec, że s. Teresa wyprowadziła "na prostą": w przeddzień dotarł na misje. Polecam książkę "Maurycy i Teresa. Dzieje miłości" :)
A, toż toż.. Moja ulubienica :) Tąż obrałam sobie przemyślnie, z premedytacją na patronkę mą na okoliczność Sakramentu Bierzomowania.. :) I tąż, po pewnych co prawda rozterkach, nadal kocham gorąco i uwielbiam! :) O, mojaż ty Bohatereczko :), Doktorze Kościoła..! :) ;) <3
Św Teresko opiekunko misji módl się za tymi którzy odeszli od Boga. Nowe misje potrzebuje Polska i cała Europa, a nie tylko dalekie kraje z którymi kojarzymy misje. Amen
Dotychczas nie wiedziałem, że w tym dniu św. Tersa zmarła...