a po co Tobie "przekonanie" do tej kobiety? Skoro nawet nie uzasadniasz swej dziwnej opinii to nie ma sensu jej wygłaszać. Swój wpis chcę zakończyć uzasadnieniem mojego zdziwienia: miłuj bliźniego jak siebie samego - tu nie ma miejsca na "przekonanie", to świadczy o Twym poczuciu wyższości, taka mała pyszka...:-)
Choć jej życie było ciężkie to przykład św. Moniki bardzo mnie przekonywuję tym bardziej w naszych czasach. Jak mówi ks. prof. Tadeusz Guz cytując Lutra:"w protestanckiej wierze łatwo się żyję ale ciężko się umiera A katolickiej wierze ciężko się żyję ale łatwo się umiera." Nawet Luter ojciec protestantyzmu ostatecznie opowiedział się z katolicyzmem.
gut...a dlaczego cieżko się żyje w katoickiej wierze? możesz nam przybliżyć? Pan Jezus przecież powiedział: moje jarzmo jest słodkie, a brzemię lekkie - przyjdźcie do Mnie, którzy utrudzeni jesteście, a ja was pokrzepię... Cóż tak straszysz ludzi, skąd ta butna pewność, że "niekatolikom" ciężko umierać?!Nawet ksiadz profesor nie o tym decyduje, na szczeście...
A ja też mam na imię Monika i jestem dumna z takiej patronki;)Ale nie chciałabym mieć takiego syna,wogóle nie czuje jeszcze instynktu macierzyńskiego,ale wiem wiem ile dzieci potrafią zrobić krzywdy swoim rodzicom i doprowadzać do łez...małe szkodniki;)
Tak wlasnie,mnostwio matek wylewa lzy za swoimi dziecmi,oby nasze modlitwy i blagania zostaly tak samo wysluchane jak sw. Moniki,ona przezyla ta jedyna chwile radosci nawrocenia, wraz z synem.....
A co zrobić kiedy ma się wrogo nastawionego do wiary i kościoła rodzica? Jak rozmawiać z kimś, kto nie rozumie na czym polega dialog? Oprócz modlitwy pewnie potrzebne są egzorcyzmy.
Cóż, miłość Augustyna i jego konkubiny była głęboka. W chwili rozstania, po której św. Augustyn wylał dużo łez z tego powodu, powiedziała mu ona, że już nikogo więcej nie będzie mieć. Może więc lepiej by zrobiła św. Monika, gdyby modliła się o nawrócenie syna i jego konkubiny? Ale czy mielibyśmy wtedy świętego i Doktora Kościoła? Może w rozstaniu tym był palec Boży i dzięki głębokiemu przeżyciu miłości do kobiety pisma św. Augustyna tchną głębią miłości do Boga, którego pokochał jeszcze głębiej niż swoją kobietę oraz syna, którego z nią miał, a który później zmarł. Widać na przykładzie św. Augustyna, jak Duch Święty kształtuje wnętrze przyszłego świętego.
Choć jej życie było ciężkie to przykład św. Moniki bardzo mnie przekonywuję tym bardziej w naszych czasach. Jak mówi ks. prof. Tadeusz Guz cytując Lutra: "w protestanckiej wierze łatwo się żyję ale ciężko się umiera A katolickiej wierze ciężko się żyję ale łatwo się umiera." Nawet Luter ojciec protestantyzmu ostatecznie opowiedział się z katolicyzmem.
Cóż tak straszysz ludzi, skąd ta butna pewność, że "niekatolikom" ciężko umierać?!Nawet ksiadz profesor nie o tym decyduje, na szczeście...