publikacja 06.03.2016 10:47
Porywy wichru nie zniechęciły wiernych z Włosienicy, którzy wraz z bp. Romanem Pindlem i proboszczem ks. Janem Dewerą wytrwale oczekiwali na przybycie samochodu-kaplicy z obrazem Pana Jezusa Miłosiernego.
- Jezu Miłosierny, Twoja dobroć jest nieskończona, a skarby łaski - nieprzebrane - mówił ks. Jan Dewera, witając w imieniu całej wspólnoty peregrynujący wizerunek Bożego Miłosierdzia oraz relikwie św. Jana Pawła II i św. Faustyny. - Ufamy bezgranicznie Twojemu miłosierdziu, które jest ponad wszystkie Twoje dzieła. Oddajemy się Tobie całkowicie i bez zastrzeżeń, abyśmy w ten sposób mogli żyć i dążyć do chrześcijańskiej doskonałości. Pragniemy szerzyć Twoje miłosierdzie tak względem duszy, jak i względem ciała, a zwłaszcza starać się o nawrócenie grzeszników i niesienie pociechy potrzebującym pomocy, ludziom chorym, strapionym; tym, którzy rozstając się podeptali sakramentalne małżeństwa, poranionym dzieciom z rozbitych związków...
W słowie zawierzenia ks. Dewera oddał Bożemu Miłosierdziu parafian wszystkich stanów i w każdym wieku, a także kapłanów, posługujących w tej wspólnocie i wszystkich powołanych z Włosienicy do Bożej służby księży oraz siostry zakonne.
Bp Roman Pindel zapalił świecę, która towarzyszyła 24-godzinnej adoracji przed obrazem Bożego Miłosierdzia. Również w tym kościele była to świeca jubileuszu chrztu Polski, którą parafia otrzymała podczas uroczystości w katedrze św. Mikołaja. - To znak wdzięczności za chrzest każdego z nas, za to, że Bóg przyjął nas jako Swoje dzieci - tłumaczył rekolekcjonista.
Wraz z parafianami powitali obraz Miłosiernego bp Roman Pindel i proboszcz ks. Jan Dewera
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
W homilii bp Pindel przywołał wspomnienia kobiety, rosyjskiej dysydentki, która po latach kryzysów wiary i błędnych decyzji, w tym pięciokrotnie dokonanych aborcji, poszła do cerkwi do spowiedzi.
- Kiedy wyznała, że pięć razy zabiła swoje dziecko, czekała na odpowiedź, a duchowny bardzo krótko odpowiedział: "To straszny grzech, ale Bóg jest większy niż nasze grzechy. Bóg na pewno ci odpuszcza. Idź w pokoju...". Te słowa tak mocno zapadły w jej sercu, że zmieniły jej życie. Sprawiły,
Obraz Jezusa Miłosiernego zagościł w kościele św. Michała Archanioła
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Otrzymał najpierw niezwykłą łaskę poznania, kim jest Jezus: Mesjasz, Syn Boga żywego. Za tą łaską idzie druga łaska: aby był skałą, podpora, punktem oparcia dla tych, którzy wierzą w Jezusa w Kościele. "Na tej skale zbuduje kościół i bramy piekielne go nie przemogą...". Może być już pewnym siebie,
Eucharystii rozpoczynającej dobę miłosierdzia przewodniczył bp Roman Pindel
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Przychodzimy dziś do tego kościoła, by wpatrywać się w oblicze Pana Jezusa Miłosiernego, który jest większy od naszego grzechu. Jego oblicze przypomina nam o łasce, jaką Bóg ma dla każdego z nas: łasce wybrania, łasce dziecięctwa Bożego, łasce przebaczenia naszych grzechów i grzechów tych, za których prosimy o ich nawrócenie. Będziemy przychodzić w imię tego napisu: "Jezu, ufam Tobie" - dodawał kaznodzieja.
- To ogromna łaska, że możemy przychodzić tu, trwać przez Miłosiernym i wypraszać to, co potrzebne - zwłaszcza dla najbardziej potrzebujących - potwierdzał ks. Jan Dewera, wyrażając radość, że ta włosienicka adoracja odbywa się dokładnie w rocznicę objawienia Pana Jezusa Miłosiernego św. Faustynie.