"Rzeczą nieludzką jest bierne przyglądanie się tragedii mieszkańców Rogu Afryki. Odpowiedzialność za znalezienie szybkiego i skutecznego rozwiązania kryzysu spoczywa na każdym z nas" - komentuje abp Vegliò
Kościół śpieszy z pomocą ofiarom głodu w krajach Rogu Afryki Wschodniej, czyli Somalii, Erytrei, Kenii, Etiopii. Zagrożonych śmiercią głodową wskutek trwającej od półtora roku suszy jest tam ponad 10 mln.
Szacuje się, że katastrofa humanitarna dotknęła już 12 mln ludzi. Najbardziej dramatyczna sytuacja panuje w Somalii. Susza dotyka także Etiopię, Erytreę, Dżibuti i Kenię. Istnieją uzasadnione obawy, że kryzys może rozciągnąć się na Tanzanię i Południowy Sudan.
Życie chrześcijan i dawanie przez nich świadectwa w bardziej zarabizowanym i zislamizowanym społeczeństwie to jeden z efektów rozpadu Sudanu. Kościół na Północy stał się bowiem zdecydowanie mniej liczny, a co za tym idzie słabszy i tym samym bardziej zmuszony do dialogu z dominującym tam islamem.