Czasem najmniej wiemy o najbliższych sąsiadach. Jeśli do tego wydają się bardzo do nas podobni – łatwiej o ignorancję. Słowaków nieraz mylimy ze Słoweńcami. Myślimy, że mówią tym samym, co Czesi, językiem. I że ich trudna historia i życie Kościoła niewiele różnią się od naszych doświadczeń.
Ten mały kraj ciąży ku Zachodowi najsilniej ze wszystkich państw byłej Jugosławii. Czy to dlatego Słoweńcy tak często mówią o sobie, że „nie są zbyt religijni”?
Tradycyjna pobożność z mocnym akcentem narodowym? Chorwat-katolik, bo Serb-prawosławny? To prawda tylko po części. Kiedy spotyka się ludzi prawdziwie żyjących wiarą, takie podziały tracą sens.
W kraju bocianów i pachnącego bzu, bezkresnych plaż i nowoczesnych zadbanych miast oszczędny, zaczytany w Biblii luteranizm spotyka się z pełnym świateł, obrazów i zapachów prawosławiem.
Wszyscy tu wiedzą, że są dwie Fatimy. Jedna w Portugalii, druga w Luksemburgu. Po wojnie sami Luksemburczycy sprowadzili Królową Pokoju do swojego księstwa. Dziś, raz w roku, miasteczko Niederwiltz podbijają imigranci portugalscy. I świętują z ocalałymi Luxembourgois.
Kościół na Łotwie, w kraju bezkresnych łąk i plaż, ciemnego chleba i niezwykle gościnnych ludzi odradza się do życia. Mijamy setki bocianich gniazd – klekoczące znaki wiosny i nowego życia.
Czy Belgia jest duchową pustynią? Być może. Ale są na niej przynajmniej dwie oazy, gdzie rosną dobre owoce. W Beauraing i w Banneux miały miejsce uznane przez Kościół objawienia Matki Boga. Ludziom życie odwraca się tu o sto osiemdziesiąt stopni.
W katedrze Notre-Dame spotykają się dwa światy. W nawie głównej siedzą rozmodleni chrześcijanie, a naokoło spacerują turyści.
Na szlakach św. Jakuba wiodących do Santiago de Compostela coraz tłoczniej. Coraz więcej osób przez miesiąc, z plecakiem i kijem w ręku, podąża śladami muszli i żółtej strzałki. Dla jednych jest to przygoda, innych prowadzi pragnienie zyskania odpustu. Jeszcze inni chcą sprawdzić, jak rodził się „Pielgrzym” Paula Coelho.
Kult maryjny związany jest z cudowną figurą Matki Bożej, którą ze względu na karnację nazywa się też „Czarną Madonną”.