Mienią się wieloma barwami, niczym gorset Krakowianki, zachwycają oczy strzelistością wież i złotem kopuł. W różnych miejscach centrum Krakowa i w Modlniczce można oglądać ponad 28 dzieł wybitnych szopkarzy. Umieszczono je w witrynach sklepów, restauracji, księgarń i na placach.
Kilkadziesiąt lat temu jedna figurka do szopki kosztowała tyle, co... krowa. Dzisiaj przygotowanie stajenki jest znacznie tańsze. Ale czy w śląskich domach zwyczaj ten przetrwał?
– Na wsi się ich wstydzą, a do mnie przyjeżdżają ludzie i z Warszawy, i mieszkający na obczyźnie, żeby je zdobyć – mówi Zbigniew Stań, kolekcjoner świętych obrazów.
Agnieszka Górska-Tomaszewska z Gospel Joy mówi o swoim nawróceniu i misji przybliżania Boga.