"Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. 3 Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, 4 aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie."
Ale jałmużnę na ten cel dawali anonimowi ludzie. Uroczyste przekazanie zebranych funduszy jest jedynie gestem, który pozwala ofiarodawcą poczuć, że zrobili coś dobrego. Ponadto zachęca do brania udziału w podobnych akcjach w przyszłości. Caritas jest jedynie pośrednikiem, nie umniejszając znaczenia ogromnej pracy jaka jest włożona w organizację zbiórek itd.
Przeczytałam te informację ze wstydem : robić uroczyste "tra-ra" z powodu jałmużny ? Toż to nie powód do chwały, natomiast poniżenie biednego taka "uroczystość"!. "Biedna wdowa" daje dyskretnie, "możni tego świata" w blasku fleszy. To ma być wzorem ? Wstyd.
Prosz mi wybaczyc, ale panski wpis jest zenujacy, nieprzemyslany i glupi. Pisac po to zeby pisac? Zaistniec czy co jeszcze? poniewaz nic nie wnosi i nic nie sugeruje. Kurcze masakra jakas? Czlowieku, kimkolwiek jestes otrzasnij sie wreszcie! Sluszales o czyms takim jak naglanianie sprawy? Reklama? Co w tym zlego? Niech widza inni ze Polska sie nie izoluje, ze Polacy pomagaja, bo pomagaja - sa dobrzy i maja czuje serca, choc jest tez buractwo, jak widac. Wstyd.
Polecam zwrócić na to uwagę, że zachodnie banki bojkotują przekazy np. na rzecz Syrii. Ta w moim przypadku, jak przekazałem darowiznę do PL na rzecz Aleppo. Był telefon z banku i była email. Zwróciłem uwagę na to, że akcja wsparta była przez Caritas Polska i przekaz zrealizowano. Tak wygląda wolność w IV. neoliberalnej LBGTQIAZ ... Rzeszy, na byłym zachodzie, w tradycji III. Rzeszy i bolszewii. Obudźcie sie, dopóki możecie!
Właśnie że trzeba o tym mówić, ponieważ zarzuca się Polakom bierność wobec uchodźców / imigrantów. Problemem jest nieświadomość oskarżycieli, lub ich zła wola. Aby Polak, aby nie dał się ogłupić, powinien wiedzieć o takich wydarzeniach, jak wspomniany przekaz pieniędzy. Robimy to jako jeden podmiot "Kościół Katolicki w Polsce" i dobrze by było żebyśmy wszyscy (katolicy) o tym wiedzieli i nie dali się wpędzić w niesłuszne kompleksy z powodu "rzekomej bierności". Sam pracuję w edukacji z dziećmi z Ukrainy, znam sprawę ich migracji do Polski, dlatego jestem bardzo wyczulony na niesprawiedliwą ocenę Polski w tej kwestii. A już nie wspomnę o politycznych wydźwiękach ze strony zachodnich mediów, także n.t. Węgier, Słowacji, Czech i Chorwacji, w związku ze wspomnianą problematyką. ...Tak troszkę w innym temacie: Był czas, kiedy zajmowałem się bezdomnymi i uważam, że aby sensownie mówić o przyjęciu imigrantów, każdy opowiadający się za potrzebą uczynienia tego powinien popatrzyć przez pryzmat swoich możliwości i determinacji... i w ramach próby przed przyjęciem imigranta (a jakże! - oczywiście, że do swojego domu..., bo przecież nie gdzieś tam..., niech się Państwo zajmie tym, gdzie...), każdy krzyczący żeby imigranta przyjąć, powinien wcześniej przyjąć do swojego domu kogoś bezdomnego z ulicy. Tak, do swojej łazienki, kuchni, dając mu kąt do spania, ubranie, jedzenie, kłócąc się z nim i walcząc o ty, by zechciał nauczyć się pracować (prosta praca), iść do lekarza, na badania, wyrobić dowód osobisty. Moje doświadczenie wskazuje, że aby sensownie bezdomnemu pomóc, trzeba walczyć o Niego i za Niego, mniej więcej od 1.5 roku do 2 lat. Sprawdzisz się w takim boju - przyjmiesz także imigranta i sobie z tym poradzisz. Jeśli natomiast tylko i wyłącznie krzyczysz, że trzeba imigrantów przyjąć, to zacznij coś konkretnego robić, żebyś to właśnie ty mógł go przyjąć, lub połącz siły z sąsiadami, znajomymi, Rodziną. Jeśli sprawisz, że bezdomny stanie na nogi, to bez obaw - będziesz w stanie (pod każdym względem) żyć pod jednym dachem z imigrantem, pomagając mu nawet jeśli jest z tak odrębnej kultury, jaką jest kultura Islamska.
Czytałam i komentowałam artykuły o imigrantach na portalu gosc.pl i nie przypominam sobie, żeby jakaś istotna część komentujących zarzucała Kościołowi brak pomocy. Większa część krytycznych komentarzy odnosiła się raczej do tego, że papież apeluje o wiekszą pomoc (niekoniecznie materialną) na terenie Europy, podobnie krytykowano ideę korytarzy humanitarnych (popieranych przez Kościół), ale nie brak pomocy.
"Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. 3 Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, 4 aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie."
Uroczyste przekazanie zebranych funduszy jest jedynie gestem, który pozwala ofiarodawcą poczuć, że zrobili coś dobrego. Ponadto zachęca do brania udziału w podobnych akcjach w przyszłości.
Caritas jest jedynie pośrednikiem, nie umniejszając znaczenia ogromnej pracy jaka jest włożona w organizację zbiórek itd.
Prześledź sobie wcześniejsze tematy dotyczące problemu uchodźców/imigrantów.