Myślę , że w Kościele osoby duchowne , konsekrowane zawsze są na celowniku świeckich i zamiast modlitwy o ich świętość życia , my świeccy w znacznej wiekszości czyhamy by sie 'posilić' upadkiem , eksponować go , a przez to niejednokrotnie usprawiedliwiac swoje grzechy...Moim zdaniem , nawet jeżeli osoba wstępująca do seminarium ma tendencje homoseksualne , może byc wspaniałym wzorem ,przy podejmowanej wciąż walce... A czyż hetero ...niejednokrotnie nie są większym zgorszeniem , żyjąc w nieformalnych ''związkach''a nawet utrzymując nielegalną ''rodzinę ''.Myślę , ze temat warty ZASTANOWIENIA , by nie krzywdzić już skrzywdzonych przez los , często z braku własnej winy .
Osoby przeznaczone do życia konsekrowanego , to w NT inaczej baranki przeznaczone na ofiarę Bogu. Zaglądnijcie sobie w ST jaki powinien być ten " baranek"- powinien być bez skazy. A czym jest przywara wykolejająca naturalny stan rzeczy , czyli zgodny z płcią pociąg seksualny do płci przeciwnej , jak nie skazą ?.