Ręce pełne roboty

„Przenika się nawzajem tłum – archanioły i ludzie” – pisał w swym wierszu Józef Czechowicz. Myślał o wsi położonej 5 km na południe od Krosna? Na zielonych wzgórzach Podkarpacia ks. Markiewicz przekonywał setki młodych, których zgromadził: „Bądźcie święci!”.

Gdy byłem mały, jechało się tu sześć godzin. Dziś po ponad trzech jesteśmy w Miejscu Piastowym. Jako brzdąc często tu bywałem. Mój wujek Jan Wojtunik był wieloletnim proboszczem tej parafii. A ponieważ na tej plebanii pracował i umierał założyciel michalitów, w swe opowieści wplatał często wzmianki o błogosławionym ks. Bronisławie. Z młodszym bratem nie bardzo ogarnialiśmy, kto jest z rodziny, a kto nie, i rzuciliśmy kiedyś przez przypadek: „A może ksiądz nam opowiedzieć o wujku Markiewiczu?”. Wszystko zostało w rodzinie. Pamiętam te wizyty jak przez mgłę. Tajemnicze pełne grozy słowo „archanioł” łączyło się ze swojsko brzmiącym imieniem „Michał”.

Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11