W opisach powołania pierwszych uczniów inicjatywa zawsze należy do Jezusa.
Powołanie
pochodzi od wzywającego do szczególnej misji: w Starym Testamencie Bóg powołuje proroków i królów, a w Nowym Testamencie Jezus ustanawia apostołów. Przyczyną wyboru nie są osobiste zdolności powołanych, nie jest nią też ich gorliwość ani nawet gotowość do poświęceń.
W opisach powołania pierwszych uczniów inicjatywa zawsze należy do Jezusa. Jedyną przyczyną wyboru jest Jego wola. Z szerszego grona uczniów podążających za Nim Jezus powołuje dwunastu i nazywa tych wybranych apostołami, to znaczy posłanymi (w języku greckim apostoloi). W powołaniu pierwszych uczniów, a następnie w ustanowieniu apostołów ujawnia się istotna różnica między wybranymi przez Jezusa a uczniami rabinów. Ci ostatni zawsze sami wybierali swoich nauczycieli, kierując się osobistymi upodobaniami, opiniami środowiska i zdaniem innych autorytetów.
Z osobistego powołania
(”Pójdź za Mną!”), przyjętego całkowicie i bezkompromisowo przez człowieka (”Pozostawiwszy wszystko, poszedł za Nim”). Ewangelie podkreślają tę zależność bycia uczniem od inicjatywy powołującego. Uczniowie nie pojawiają się przed Jezusem z własnej inicjatywy, nie proszą, aby mogli pójść za Nim. Droga za Jezusem nie jest rodzajem spłaty długu wdzięczności za otrzymane dobrodziejstwa, lecz jest całkowicie zależna od Jezusowego wezwania. Prawdopodobnie z tego powodu termin ”uczniowie” (mathetai) nie określa uzdrowionych przez Niego. Wprawdzie o Marii Magdalenie i innych kobietach uzdrowionych przez Jezusa czytamy, że służyły Mu ze swoich dóbr (Łk 8,1-2) i podążały za Nim z Galilei (Mk 15,41). W Ewangeliach nie występuje jednak rodzaj żeński ”uczennica” (w Dz 9,36 nazwana jest tak Tabita). Łukasz podkreśla konieczność bezkompromisowego podążania za Jezusem (Łk 9,57-61). Wymagania względem ucznia Jezusa przewyższają polecenia skierowane do Elizeusza, ponieważ godność Chrystusa przewyższa znaczenie Eliasza (1 Krl 19,19-21).
Naśladowanie
to postawa wymagana od uczniów w ich relacji do Jezusa. Jej znaczenie wykracza poza czysto materialny sens towarzyszenia Mistrzowi. W sensie fizycznym podążają za Nim nie tylko uczniowie. Od samego początku działalności publicznej Jezusa tłumy szły za Nim z powodu Jego sławy, wielu z ciekawości, inni dla spełnienia nadziei mesjańskich, a niektórzy z wdzięczności za uzdrowienie. Ludzie ci towarzyszyli Jezusowi jednak tylko okazyjnie i nie należeli do grona Jego stałych uczniów.
Ewangelie odróżniają tę luźniejszą relację od naśladowania charakteryzującego Jego uczniów. Na określenie pierwszego rodzaju podążania użyte są formy niedokonane czasowników (”chodzili za Nim”), a na oznaczenie stałej relacji pojawiają się formy dokonane (”poszli za Nim”). Stała więź z Jezusem wynika
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).