Pog@nie i misjon@rze

Marek Warecki, Wojciech Warecki

publikacja 10.10.2006 21:27

Odrzekł mu Jezus: Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz? (J 18,23)



Bez trudności można zauważyć, iż ich autorzy nie posiadają elementarnej wiedzy i znajomości danego tematu aby móc rzeczowo i rozsądnie sformułować samodzielną opinię. Odnosimy wrażenie, iż nawet nie zdają sobie sprawy, iż w dyskusjach posługują się technikami manipulacyjnymi (np. rozumowaniem sofistycznym) lub (nieświadomie) stereotypami jako argumentami w dyskusjach. Ci internauci, to osoby, które najprawdopodobniej ani nigdy nie zajrzą do kościoła, ani nie zagoszczą na żadną stronę związaną z problematyką wiary (podobnie jak to miało miejsce z Maggi). Niemniej niewątpliwą wartością jest ich zaangażowanie i nieobojętność na poruszane tematy. Zatem ogromną (a nie wiadomo czy i nie jedyną) szansą nawiązania z nimi dialogu jest dodanie komentarza do ich wypowiedzi i próba poprowadzenia merytorycznej debaty.

Proponujemy zatem zainspirowanie stworzenia i zorganizowania ruchu pośród katolickiej (chrześcijańskiej) społecznej internetowej, którego celem byłoby nie przechodzenie obojętne obok spotykanych w różnych miejscach w sieci (artykułach, forach, czatach) fałszywych opinii, a podejmowanie próby nawiązania i poprowadzenia dyskusji opartej na rzeczowych argumentach z oponentami.
Przykładem może być fragment poniżej przytoczonej polemiki mającej miejsce na jednym z internetowych forum:

~Barabasz: Kościół nie ma nawet dowodów na prawdziwość swej wiary. Zresztą wiara występuje wtenczas, gdy czegoś nie wiemy /.../ 2004-03-04 09:14

~wiedźmin: Wiara występuje wówczas, gdy czegoś nie wiemy? Chyba sam wymyśliłeś tą definicję. Chrześcijanie rozumieją wiarę inaczej. W greckim Nowym Testamencie na określenie wiary używa się określenia "pisteo", które oznacza zawierzenie, położenie ufności, oparcie życia na Bogu. Kościół nie ma też dowodu na posiadanie przez ciebie mózgu, ciekawy jestem, jaki wniosek z tego wyciągniesz ;), 2004-03-04 12:13


Reasumując: celem jest stworzenie oddolnego ruchu osób, które surfując po Internecie w sytuacji, w której spotkają wypowiedź świadczącą o nieznajomości lub niezrozumienia roli i zadań Kościoła, podejmą zdecydowaną, acz taktowną próbę nawiązania dialogu z autorem wypowiedzi.

Warto, naszym zdaniem, zorganizować wsparcie dla e-misjon@rzy na bazie prowadzonego przez Państwo portalu zapewniając im oddzielne miejsce na serwerze (własną stronę www?) jako miejsca wymiany doświadczeń, a także umożliwienie udzielania wsparcie merytorycznego ze strony ekspertów (np. teologów, psychologów) z zakresu prowadzonych dysput przez np.:
  • stworzenie bazy danych (tematów, argumentów),
  • zamieszczanie co ciekawszych dyskusji, polemik.

oceń artykuł Pobieranie..