"Rozszalały żądzą krwi tłum rozpalił stos za miastem i zagroził Świętej, że ją spali żywcem, jeśli nie będzie złorzeczyć Chrystusowi. Na to Święta poprosiła o chwilę do namysłu i niespodziewanie sama rzuciła się na zapalony stos, gdzie też spłonęła." (List św. Dionizego do Flawiana). Tak zginęła wspominana 9 lutego przez kościół katolicki święta dziewica i męczennica Apolonia.
Wydarzenie to miało miejsce z końcem 293 lub z początkiem 294 roku w Aleksandrii. Było tylko jednym z epizodów trwającego kilka lat systematycznego prześladowania chrześcijan w Egipcie. W ostatnich latach panowania cesarza Filipa I Araba poganie urządzili pogrom w Aleksandrii. Rabowano i plądrowano domy chrześcijan, wyznawców Jezusa siłą wywlekano na ulice i mordowano. Wtedy właśnie została pojmana św. Apolonia.
Przekazy mówią, że na początku bezlitośnie ją torturowano. Poganie wybili jej wszystkie zęby i zgnietli szczękę. Późniejsze żywoty dodają, że wyrywano jej po kolei ząb po zębie obcęgami. Kres jej męczarniom miało przynieść dopiero spalenie na stosie, na który sama rzuciła się przedwcześnie.
Kult świętej rozszerzył się prędko na Wschodzie, a z czasem dotarł także na Zachód. W Rzymie przy bazylice NMP na Zatybrzu wystawiono jej kaplicę. Ikonografia przedstawia świętą z obcęgami, zębem lub na stosie. Do dziś św. Apolonia jest wzywana przy bólach zębów i chorobach dziąseł.
9 lutego wspomina się także błogosławionego Mariana Szkota. W 1067 roku wybrał się on na pielgrzymkę do Rzymu i już nigdy z niej nie powrócił. Po odbyciu pielgrzymki zatrzymał się w Bawarii i tam wstąpił do benedyktyńskiego klasztoru Michelsberg koło Bambergu.
Następnie przeniósł się do Ratyzbony, gdzie dał początek nowemu irlandzkiemu klasztorowi Weih-St-Peter i opactwu St. Jakob. Według tego wzoru organizowano potem na terenie Niemiec wszystkie szkockie klasztory. Bł. Marian zmarł 9 lutego 1088 roku w Ratyzbonie i został pochowany w St. Jakob.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).