Cóż my wiemy o Zachariaszu? Tylko tyle, że był kapłanem z oddziału Abiasza...
“Maryja weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Zawołała ona i powiedziała: »Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?«... Ojciec Jana Chrzciciela, Zachariasz, został napełniony Duchem Świętym i prorokował, mówiąc: »Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, że nawiedził lud swój i wyzwolił go«” (Łk 1,40n.67n).
Cóż my wiemy o Zachariaszu? Tylko tyle, że był “kapłanem z oddziału Abiasza. Miał on żonę z rodu Aarona, a na imię było jej Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich. Nie mieli jednak dziecka... oboje zaś byli już posunięci w latach” (Łk 1,5-6). Można przypuszczać, że nie doczekali chwili, gdy Jezus zaczął nauczać i czynić cuda. Pytanie, czy byli chrześcijanami, wydaje się zatem pytaniem źle postawionym. A jednak oboje są tak blisko Jezusa. A jednak oboje, nie znając Go, o Nim mówią. Zachariasz w pieśni: Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, że nawiedził lud swój... Elżbieta zaś przy powitaniu Maryi: Błogosławiony jest owoc Twojego łona.
A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Chciałoby się powtórzyć słowa z Listu do Hebrajczyków: “W wierze pomarli oni wszyscy, nie osiągnąwszy tego, co im przyrzeczono, lecz patrzyli na to z daleka i pozdrawiali, uznawszy siebie za gości i pielgrzymów na tej ziemi” (Hbr 11,13). Mowa o wielkich postaciach Starego Przymierza. O Mojżeszu natchniony Autor pisze: “Wytrwał, jakby na oczy widział Niewidzialnego” (Hbr 11,27). Kogo Autor nazywa Niewidzialnym? Dokładna lektura Listu odsłania głębszy sens tych słów: “Niewidzialnym” Starego Przymierza jest Jezus. Podówczas Niewidzialny, bo jeszcze na świat nie przyszedł. Ale Sprawiedliwi tamtych czasów widzieli dalej i więcej.
Widzieli - bo napełnił ich Duch Święty, co podkreśla Ewangelista. Nie omieszkał on też zanotować, że Zachariasz i Elżbieta “byli sprawiedliwi wobec Boga” (Łk 1,6). Co wynika z tych rozważań? Otóż to, że określenie “chrześcijanin” w pewnych sytuacjach staje się za ciasne, nie jest zdolne ogarnąć całego bogactwa duchowej rzeczywistości, jaką jest wiara. Dlatego wszystko to, co uznajemy za szczególne rysy portretu chrześcijanina, nie jest bynajmniej zarezerwowane tylko dla tych, którzy z imienia, z przynależności do Kościoła uważają się za chrześcijan. Nawet wiara nie jest ich wyłączną własnością. Elżbieto i Zachariaszu! Dobrze, że zobaczyliście Niewidzialnego!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.