Święty Maksymilian Maria Kolbe: Kapłan i męczennik

Rajmund Kolbe urodził się w roku 1894. Jako młody chłopak wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych. Tu otrzymał imię Maksymilian. Studia filozoficzne i teologiczne odbył w Rzymie i tam też w roku 1918 przyjął święcenia kapłańskie.

Reklama

Czy św. Maksymilian Maria Kolbe popełnił samobójstwo?

Śmierć na co dzień


Ks. Manfred Deselars*

Zastanawianie się nad sprawą eutanazji "po Auschwitz" szybko może stać się pustym hasłem. Odniesienie do Auschwitz nie oznacza łatwej odpowiedzi na trudne problemy. Łóżko chorego człowieka proszącego o pomoc w umieraniu to nie Auschwitz. Jest to inna sytuacja, która ma swoją własną powagę, ale nie znaczy to, że świadectwa z obozu zagłady straciły swe znaczenie.
Trzeba zacząć od wysłuchania głosu ziemi oświęcimskiej. Co znaczyło "wartościowe", a co "bezwartościowe" życie w kontekście Auschwitz? Rzecz odnosi się najpierw do nazistowskich sprawców KL Auschwitz i motywów, które doprowadziły do decyzji o dokonywaniu eutanazji w Trzeciej Rzeszy. Na początku trzeba zaznaczyć, że to, co naziści nazywali eutanazją, nie ma nic wspólnego z tym, co dzisiejsza Europa rozumie przez to słowo i nad czym dyskutuje. Wtedy nie chodziło o prośbę chorego proszącego o śmierć dla siebie, ale o zamordowanie ludzi, których życie uznano za "bezwartościowe".
W drugiej kolejności patrzymy na więźniów Auschwitz. Jak odnosili się do życia w tym piekle? Auschwitz pokazuje, jak bliska może być myśl o zbawczej śmierci, choć warunki życia wskazują, że nie jest ono nic warte. Tym większe wrażenie wywołuje opowiadanie więźniów o tym, jak innym nie pomagali umierać, tylko przeżyć.

I
Naziści dokonywali rozróżnienia między "wartościowym" a rzekomo "bezwartościowym" życiem. To była istotna część ich światopoglądu, który swój punkt oparcia znajdował w rasistowsko interpretowanej "naturze". Podobnie jak wśród roślin i zwierząt, tak i wśród ludzi występują różne gatunki: "twórcy kultury" (Aryjczycy), którym przypada rola kierownicza; "nosiciele kultury" (np. Słowianie lub Azjaci), którzy rzekomo nie są kulturotwórczy, ale jako niewolnicza siła robocza uczestniczą w procesie ogólnokulturowego rozwoju; wreszcie "niszczyciele kultury" (Żydzi), którzy, jak głosili naziści, nie pracują, lecz jako rzekome pasożyty wysysają siły życiowe swego gospodarza. Między tymi grupami trwałaby nieustanna walka. Ponieważ walka jest prawem życiowym natury, jest ona jakoby również prawem życiowym człowieka. "Kto chce żyć, niech zatem walczy, a kto nie chce się zmagać w tym świecie wiecznych zmagań, nie zasługuje na życie", pisał Hitler. Uzdrowienie chorego narodu rzekomo może nastąpić tylko przez walkę o "czystość krwi", a tym samym o wewnętrzne umocnienie aryjskiego narodu niemieckiego, przez ujarzmienie narodów słowiańskich, wśród nich Polaków (a w dalszej perspektywie wszystkich niearyjskich narodów) i przez wytępienie Żydów.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama