Żył na przełomie III i IV wieku, za panowania cesarza Dioklecjana. Pełnił służbę w cesarskiej straży.
Hiszpański Grek
El Greco był jednym z najbardziej niezwykłych malarzy w historii. Mimo że żył 400 lat temu uważany jest za prekursora dwudziestowiecznego ekspresjonizmu.
Kreta, skąd pochodził, pozostawała w kręgu sztuki bizantyńskiej. Wpływy tej sztuki są wyraźnie obecne w twórczości artysty. Ale Kreta była również wówczas posiadłością Wenecji. El Greco uczył się więc malarstwa w Wenecji od Tycjana. Potem przebywał w Rzymie, gdzie zafascynowany twórczością Michała Anioła, stał się manierystą. To znaczy jego twórczość łączyła w sobie zarówno cechy renesansu jak i baroku.
Tak więc z ikon bizantyńskich przejął ich swoisty nastrój i manierę wydłużania sylwetek postaci. Od Tycjana delikatny koloryt i zasady perspektywy. Od Michała Anioła umiejętność operowania kontrastami światła i cienia oraz dynamiczną, niespokojną kompozycję. Z tym bagażem doświadczeń przyjechał do Hiszpanii, gdzie nazwano go Grek – El Greco. I stała się rzecz zadziwiająca. Jego twórczość potrafiła lepiej oddać ducha tego kraju niż dzieła malarzy urodzonych na Półwyspie Iberyjskim. Do dziś uważany jest za najbardziej hiszpańskiego z hiszpańskich artystów!
Malarstwo mistyczne
W XVI wieku teologia i filozofia hiszpańska przeżywały rozkwit. Szczególnie wspaniale rozwinęła się mistyka. W czasach El Greca żyli i działali tak wybitni mistycy jak św. Teresa z Ávila i św. Jan od Krzyża. Okazało się, że nikt nie potrafi tak oddać na płótnie nastroju mistycznych wizji, jak mieszkający w Toledo malarz z odległej Krety.
Twarz św. Sebastiana na obrazie przechowywanym w madryckim Prado jest twarzą mistyka. Święty wydaje się nie czuć strzał przeszywających jego ciało bo pogrążony jest w rozmowie z Bogiem. Dramatyzm chwili podkreślają tylko kłębiące się groźnie burzowe chmury w tle.
Rzymski centurion
Bohater obrazu, św. Sebastian był rzymskim centurionem, czyli oficerem dowodzącym stuosobowym oddziałem żołnierzy. Żył na przełomie III i IV w., za panowania cesarza Dioklecjana. Pełnił służbę w cesarskiej straży. Według tradycji ktoś zadenuncjował go, że sprzyja chrześcijanom. Wówczas Dioklecjan kazał go przywiązać do drzewa i zabić strzałami z łuku. W ten właśnie sposób przedstawia męczeństwo świętego El Greco.
Obraz podzielony na pół
Sam obraz ma dość niezwykłą historię. El Greco malował go nie na zamówienie, lecz na własny użytek. To jedno z ostatnich dzieł mistrza i niektórzy uczeni sądzą, że miało dekorować jego kaplicę grobową. Tak czy inaczej obraz dostał się w ręce spadkobierców El Greca. A ci postanowili... podzielić dzieło. Sprawa wyszła na jaw dopiero w XX wieku. Wcześniej sądzono bowiem, że artysta namalował tylko tors świętego, a nogi pominął.
W grudniu roku 1959 górną część dzieła podarowała Muzeum Prado wdowa po hrabim Mora, markiza de Casa-Riera. Trzy lata później uczeni z Muzeum odkryli w jednej z prywatnych kolekcji w Sewilli dziwny obraz, przedstawiający przeszyte strzałami nogi. W tle widoczna była panorama miasta, które łatwo zidentyfikowano jako Toledo. El Greco bardzo często umieszczał w swych działach widok tego miasta, również w scenach męczeństwa innych świętych. Prado kupiło obraz i obecnie eksponuje obie części. Pasują do siebie, bezpowrotnie zaginął tylko niewielki fragment, który usunięto zapewne podczas oprawiania obu części dzieła.
Święty Sebastian, 1610-1614, olej na płótnie, 115 x 85 cm, Muzeum Prado (Madryt) Autor: Doménikos Theotokópoulos, zwany El Greco, malarz hiszpański, ur. 1541 w Candía (obecnie Heraklion na Krecie), zm. 1614 w Toledo.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).