Boks o dom

Dom jest z czerwonej cegły. W środku kominek, rodzinne fotografie i kaplica. Niech służy kolejnym dzieciom!

Powstał 22 lata temu. To były czasy, gdy polskie domy dziecka pękały w szwach. Podopieczni nie mieli własnego kąta, spali w małych pokoikach, po kilka osób. O indywidualnym podejściu, miłości, przytuleniu raczej nie było mowy. A w Siennicy od początku była mowa i był czyn. I przytulenie. – Nasze wychowanki zawsze mieszkały razem z wychowawcami. I dom powstał kameralny – opowiada s. Anna Gadzała, dyrektorka Domu Dziecka im. Matki Weroniki w Siennicy. – Byłyśmy prekursorkami warunków, które teraz już mają obowiązywać w całym kraju.

Przez 22 lata istnienia domu kapucynki Najświętszego Serca Pana Jezusa wychowały prawie setkę dzieci. Głównie dziewcząt, ale również małych chłopców – by nie rozdzielać rodzeństwa. Obecnie najmłodszy wychowanek ma 10 miesięcy i mieszka w domu razem ze swoją biologiczną mamą. Siedemnastolatką. Jest też 3-latka, są nastolatki. Podopiecznych jest maksymalnie kilkunastu. Najstarsza wychowanka obecnie studiuje i powoli idzie na swoje. Ale siostry, jak mądre matki, wspierają jej wysiłki i wchodzenie w dorosłość. I to właśnie dla nich kapucynki założyły rękawice bokserskie. By zawalczyć o jeszcze lepsze warunki do życia i rozwoju dziewcząt, które Ktoś im oddał na wychowanie.

Kapucynki z Siennicy rozpoczynają walkę o dostosowanie domu do wymogów bezpieczeństwa.   ROMAN KOSZOWSKI /FOTO GOŚĆ Kapucynki z Siennicy rozpoczynają walkę o dostosowanie domu do wymogów bezpieczeństwa.
Kapucynki na ringu

Film z kapucynkami, które „walczą” i trenują na ringu, w rękawicach bokserskich i z zawadiackimi minami, obiegł internet. Po co delikatne na co dzień zakonnice nagrały ten filmik? – Nie dla osobistej sławy – śmieją się siostry. – To taki sposób, by zwrócić uwagę szerokiej społeczności na nasz – sióstr i dziewcząt – spory problem. Problem z domem.

– Pomysł, by nakręcić klip, wyszedł od naszej wieloletniej przyjaciółki, która wspiera cały dom – od pani Agnieszki. Wymyśliła, żeby „coś wrzucić do sieci”, by cała Polska dowiedziała się o naszym domu – opowiada s. Anna. – A że pani Agnieszka trenuje boks, to zamówiła odpowiednią salę i…

I nie do końca świadome siostry poszły trenować. Lekkie to były ćwiczenia, zabawne. Ot, prawa garda, unik, lewa garda. Zakonnice dawały radę. Jednocześnie pracowała kamera. – Gdy filmik został zmontowany i dodano dźwięk, byłyśmy w szoku – śmieje się s. Cecylia Pytka, przełożona domu. – Najpierw film miał trafić do przyjaciół i darczyńców. Ale media społecznościowe mają wielką siłę. Film zawojował internet.

I już kilka dni po premierze przed domem stały telewizje. Zaczęły się wywiady i opowiadanie: po co, dlaczego, jak? – Opowiadałyśmy o naszym domu, o tym, że absolutnie konieczne są remonty. W przeciwnym razie nasz dom będzie miał problem z dalszym funkcjonowaniem. Czeka nas dostosowanie budynku do obowiązujących przepisów, przebudowa. A to koszt minimum 300 tys. zł. Skąd weźmiemy takie pieniądze? Będziemy o nie walczyć, choćby w rękawicach bokserskich, ale bez wsparcia dobrych ludzi nic nie zdziałamy – mówi s. Anna.

Więc na filmiku siostry boksują. A w życiu codziennym boksują się z koniecznością tego ogromnego przedsięwzięcia. – Dom jest ładny i zadbany: osobne dziecięce pokoiki, kominek, kolory – tak jak w rodzinie, bo nasze dzieci na to zasługują. Jednak przepisy przeciwpożarowe są jasne: mamy za wąską klatkę schodową, a kuchnia i jadalnia muszą być zbudowane według nowych przepisów sanepidowskich – opowiada s. Cecylia. – Dla bezpieczeństwa naszych dziewczyn.

Dlatego siostry przygotowują się do wielkiej przebudowy. Mówią wprost: albo się tego podejmiemy, albo dom może przestać istnieć. A termin realizacji to grudzień 2018 roku.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11