Rok z Królową

Jasna Góra. Nazywamy ją duchową stolicą Polski. Co to jednak znaczy dla dzisiejszego pokolenia? W roku 300. rocznicy koronacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej paulini położyli akcent na duchowość i ewangelizację.

Jak obronić katolicką wiarę w sercach Polaków? Jak ją przekazać młodemu pokoleniu w sytuacji, gdy wiatry przeciwne Bogu wieją mocno, a łódź Kościoła zdaje się nabierać wody? To pytania, przed którymi stoi Kościół w Polsce. Czy wystarczy dziś trzymanie się tradycyjnej polskiej pobożności, w której tak wielką rolę odgrywa maryjność? Czy należy raczej szukać nowych dróg ewangelizacji, takich jak wykorzystywanie internetu, urządzeń mobilnych, spotkań na stadionach itd.? A może, w duchu autentycznego katolicyzmu, nie należy stawiać sprawy na zasadzie albo–albo, ale robić jedno i drugie?

Jasna Góra i jej duszpasterze, czyli paulini, idą tą właśnie drogą. Nie zaniedbując tradycyjnych form maryjnego duszpasterstwa, szukają nowych dróg. Jubileuszowy rok 300. rocznicy koronacji cudownego obrazu jest tego dowodem.

Maryjność w smartfonie

– Bardzo zależało nam na tym, aby ten jubileusz przeżyć ewangelicznie i ewangelizacyjnie. To była nasza intuicja. Oczywiście Jasna Góra zawsze pełniła rolę ewangelizacyjną, mówił o tym wielokrotnie św. Jan Paweł II. Więc w pewnym sensie to nic nowego. Dziś jednak pojawiły się kolejne wyzwania i możliwości. Trudno nam ocenić, czy to się udało, ale mamy nadzieję, że w sercach ludzi wiele się wydarzyło i zostało – mówi o. Tomasz Tlałka, odpowiedzialny za inicjatywę „Żywa Korona Maryi” – Korony wskazują na Maryję uwielbioną. Patrząc na Nią, odkrywamy naszą godność dzieci Bożych. Rozumiemy, że wszyscy jesteśmy powołani do królowania, czyli ewangelicznej miłości bez granic. Chcemy być jak Ona, mieć takie postawy jak Ona. Taki był nasz cel – dodaje.

Ojciec Tomasz co chwilę sprawdza coś w swoim smartfonie. To znak czasu. Nie da się dziś docierać do ludzi, zwłaszcza młodych, bez interaktywnej obecności w sieci, bez aplikacji na smartfonie. Wystarczy zerknąć na stronę www.koronamaryi.pl, aby ocenić, jak paulinom udało się to połączenie tradycyjnej maryjnej duchowości z dzisiejszymi metodami komunikacji. To jasne, że od jakości i ilości katolickich stron internetowych, portali czy aplikacji nie zależy zbawienie, ale równie jasne musi być i to, że Kościół w Polsce nie może nie walczyć o to, aby w tej cyfrowej przestrzeni być obecnym. I to obecnym w sposób, który poziomem technicznym, estetycznym oraz kreatywnością nie odstaje od nadawców oferujących sprawy czy rzeczy o niebo mniej istotne, a często niebu przeciwne.

Ale spróbujmy po kolei. Rok 300. rocznicy koronacji rozpoczął się 8 września 2016 r. i osiągnie swoją kulminację 26 sierpnia br., w uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej, i 8 września br., w święto Narodzenia NMP (dokładna data koronacji). Co udało się zrobić w tym czasie? Najpierw była próba dotarcia z jasnogórskim przesłaniem do najmłodszego pokolenia, w czym jako „Gość” mamy też swój udział. Różańcowe materiały, opracowane przez „Małego Gościa Niedzielnego”, dotarły do 500 parafii. Również duszpasterski program Rorat, opracowywany co roku przez MGN, poświęcony był Jasnej Górze. Uczestniczyło w nich 350 tys. dzieci (tyle kompletów obrazków poszło w Polskę). Zwieńczeniem Rorat była pielgrzymka ich uczestników na Jasną Górę. Wzięło w niej udział 120 parafii z całej Polski.

Żywa korona i…

„Żywa Korona Maryi”. Inicjatywa nazwana w ten sposób polegała na posyłaniu zdjęć z dołączonymi do nich konkretnymi duchowymi darami. Na Jasną Górę dotarło 18 tys. papierowych fotografii. Wpłynęło także 14 tys. zdjęć drogą cyfrową (popularne selfie). Było wśród nich nawet zdjęcie USG małej Rity w łonie matki. Te cyfrowe zostaną wykorzystane do utworzenia potężnego billboardu z obrazem jasnogórskim i napisem „Jesteśmy Koroną Maryi”. Pojawi się on lada moment na wałach klasztoru. Chodziło jednak nie tyle o same zdjęcia, ile o zachętę do składania konkretnych postanowień, darów dla Maryi. To było najistotniejsze, i mam nadzieję, że pozostanie w sercach ludzi – podkreśla o. Tomasz. I wymienia kilka przykładów: codzienny Różaniec, Nowenna Pompejańska, modlitwa o powołania, porzucenie konkubinatu, spowiedź po wielu latach, zerwanie z pornografią… Ktoś napisał: „Mam nadzieję, że w końcu przyjmę wiarę katolicką”.

„Moja Mama jest Królową” – to kolejne inspirujące, moim zdaniem, hasło roku 300. rocznicy koronacji, pod którym odbywały się wieczory maryjne 8. dnia każdego miesiąca. O poszczególnych tajemnicach różańcowych mówili ojcowie paulini, a zaproszeni goście dzielili się swoją wiarą. Jubileusz koronacji będzie miał jeszcze kilka akcentów, np. ogólnopolski konkurs szkolny czy wielki test w TVP 1 poświęcony Jasnej Górze, a pielgrzymując do Częstochowy do 8 grudnia, można uzyskać okolicznościowy odpust zupełny.

...korony ze złota

– To nie była inicjatywa paulinów – podkreśla o. Tlałka, kiedy pytam o nowe korony. Zawieszono je na obrazie 28 lipca, w rocznicę wizyty na Jasnej Górze papieża Franciszka. Są wzorowane na koronach z roku 1717, podarowanych Maryi Jasnogórskiej przez papieża Klemensa XI, a które, niestety, zostały skradzione w 1909 roku. Dziś wiemy, jak wyglądały, dzięki jasnogórskim archiwom. Na pomysł ich odtworzenia wpadł Michele Affidato, mistrz złotnictwa z Crotone. Kiedy parę lat temu odwiedził Jasną Górę, przyszło mu do głowy, że chciałby Maryi coś podarować. Prezentem okazały się nowe korony na tegoroczny jubileusz. „Nie upiększyłem Matki Bożej, bo Ona była już piękna, ale mam nadzieję, że te korony dodały Jej blasku” – stwierdził artysta. Korony zostały ufundowane przez diecezję Crotone, gdzie znajduje się ­XII-wieczne sanktuarium Madonna di Capocolonna. Stamtąd właśnie pochodzi włoski złotnik. Nowe korony zdobią: 300 niebieskich topazów, 105 prawdziwych pereł, 12 mieniących się złotych gwiazd, malowane anioły i wiele innych elementów.

Korony zostały pobłogosławione przez papieża Franciszka w maju tego roku w Rzymie.

Co mówi obraz?

17 sierpnia rozpoczęła się nowenna przed uroczystością odpustową Jasnej Góry. Przez kolejne 9 dni bp Grzegorz Ryś głosi trzy razy dziennie kazanie poświęcone Maryi. – Ten obraz jest darem, wymaga od nas uwagi i może nas wiele nauczyć – tak zaczął swoją pierwszą homilię. – Tradycja mówi, że ten obraz namalował św. Łukasz. Niektórzy się z tego śmieją, ale zamiast się śmiać, lepiej wmyślić się w to, co ta tradycja chce nam powiedzieć. W istocie każdy obraz Maryi jest Łukaszowy, bo to ten ewangelista zostawił nam duchowy portret Matki Jezusa w swojej Ewangelii. Ukazał Ją jako model osoby wierzącej, słuchającej słowa Bożego.

Po Mszy św. dopytuję bp. Grzegorza o kolejny temat: Hodegetria (typ ikony, który oznacza: pokazująca drogę). – Maryja Częstochowska jest o tyle nietypową Hodegetrią, że nie pokazuje na księgę, ale na twarz Jezusa – podkreśla bp Ryś. – Drogą jest Słowo, które jest wcielone. Jeśli słowo Boże nie jest wcielone, pozostaje teorią. Ważne są w tym kontekście słowa z Kany: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Być może chcemy, by Maryja załatwiła nam wino, czyli jakiś poziom konsumpcji, a tam nacisk pada na słowo „wszystko”.

9 katechez bp. Rysia ułoży się zapewne w całość. Jego maryjne przepowiadanie – biblijne, ewangelizacyjne, bez pustych ozdobników, z konkretami odniesionymi do życia – pozostanie jako cenny owoc 300. rocznicy koronacji.

Trzeba pytać o Polskę

Jakie jest dziś miejsce tradycyjnego sanktuarium, takiego jak Jasna Góra, w kontekście wyzwań współczesności? Biskup Ryś podkreśla, że Kościół wyraźnie wpisuje sanktuaria w misję ewangelizacyjną. – Papież Franciszek przekazał troskę o sanktuaria pod kompetencje Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji. Sanktuaria to niesłychana szansa. One nie biorą się znikąd, są miejscem intensywnego działania Pana Boga. To są miejsca, gdzie są ludzie. To jest ogromna szansa. Sanktuaria są miejscami spowiedzi, nieraz spowiedzi po latach. To są fakty. Więc Duch Święty otwiera tutaj ludzi na doświadczenie wiary. Tej intensywności działania Ducha Świętego powinna odpowiadać propozycja z naszej strony, duszpasterzy. Chodzi o przepowiadanie zakorzenione w Słowie, w tradycji, w Magisterium Kościoła.

Dopytuję jeszcze i o to, jak rozumieć dziś Jasną Górę jako sanktuarium narodowe. Czcimy przecież Maryję jako Królową Polski. Korony na Jej skroniach wyrażają także i ten narodowy wątek. Jak to połączyć z przesłaniem ewangelicznym? – Zastanawiam się też nad tym – odpowiada bp Ryś. – W Katechizmie Kościoła Katolickiego jest przypomniane, że człowiek jest istotą społeczną. Katechizm uznaje dwie wspólnoty jako naturalne dla człowieka: rodzinę i państwo. To ciekawe, że nie naród, ale państwo. Skoro Pan Bóg ma i komunikuje swoją wizję dotyczącą rodziny, tak ma i komunikuje swoją wizję dotyczącą państwa. Więc nie ma żadnego nadużycia w tym, że stajemy wobec Boga, przy Maryi, jako wspólnota, która określa się mianem Polska. I pytamy Boga, jaki jest Jego zamiar co do tego konkretnego państwa. Postawienie tego pytania jest uznaniem władzy Boga nad sobą, co też wyraża korona na głowie Maryi. Nie można uciekać od tej refleksji. Choć jest dziś taki strach, wszyscy to czujemy, przed mówieniem o religii w połączeniu z życiem publicznym. Nie można w imię tego strachu chować głowy w piasek i przekreślić 1000 lat historii Kościoła w Polsce.

Owocem okolicznościowej sesji naukowej jest książka „Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo”. Jeden z artykułów analizuje 17 „kazań koronacyjnych”, wygłoszonych w w 1717 r. Inny to język, inne czasy, inne wyzwania. Ale w istocie i wtedy chodziło o to samo co dziś. „Ostatecznie najcenniejszym wotum dla Maryi ma być serce każdego Polaka, złożone u stóp Królowej Polski” – mówił jeden z kaznodziejów 300 lat temu. Czy dziś to już nieaktualne? Z pewnością nie. Jak docierać z tym przesłaniem dziś, w epoce smartfonów i selfie? To pytanie aktualne i pilne, nie tylko z racji jubileuszy.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11