O. Radcliffe: mam nadzieję, że zostaniemy, ale...

Jeśli opowiemy się za pozostaniem w Europie, mam nadzieję, że pociągnie to za sobą konkretne starania wielu krajów, by wypracować bardziej demokratyczną, odpowiedzialną i transparentną formę zarządzania Unią - mówi angielski dominikanin.

Debata przed referendum o Brexicie nie była na najwyższym poziomie. O ile poważne media starały się przedstawić racje obu stron, o tyle tabloidy podsycały kampanię na rzecz opuszczenia Unii Europejskiej, korzystając z lęku przed imigracją – uważa o. Timothy Radcliffe, były generał dominikanów. Jego zdaniem brytyjskie Kościoły za późno włączyły się do debaty i nie skorzystały z okazji, by podnieść jej poziom. Zauważa on ponadto, że ostatnie tygodnie pokazały, jak wielka przepaść dzieli brytyjski establishment od społeczeństwa. Jednym z wniosków, które na pewno będzie trzeba wyciągnąć z tego referendum jest odbudowa systemu politycznego, aby był on bliższy obywatelom i dawał im pewność, że ich głos się liczy.

O. Radcliffe jednoznacznie daje też do zrozumienia, że odpowiedzialność za antyeuropejskie nastroje w brytyjskim społeczeństwie ponoszą też same instytucje unijne. Jak podkreśla, również dla zwolenników pozostania Wielkiej Brytanii w Unii, Bruksela jest zbyt daleka, za bardzo zbiurokratyzowana i drobiazgowa. Jeśli opowiemy się za pozostaniem w Europie, mam nadzieję, że pociągnie to za sobą konkretne starania wielu krajów, by wypracować bardziej demokratyczną, odpowiedzialną i transparentną formę zarządzania Unią – podkreśla angielski dominikanin w wywiadzie dla dziennika La Croix.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11