Dziękuję bardzo

O sile uwielbienia, Polsce, która „jeszcze nie zginęła”, i koncercie, na który walą coraz większe tłumy, z Janem Budziaszkiem rozmawia Marcin Jakimowicz.

Zdradzisz receptę na sukces? Z roku na rok rośnie tłum pod sceną. Widziałem fotki, jakie ludzie robili sobie, stojąc na balkonach pobliskich bloków. Morze światła…

Tu nie ma występów. Tłumaczę chórzystom: „Jeśli zobaczysz znajomego i będziesz chciał się przed nim popisać, to możesz się ewakuować ze sceny. Tu nie ma występów. To musi być twoja modlitwa, relacja z Bogiem”. Nie śpiewamy z kartek, ale z serca. W tym roku były trudne piosenki: Hymn Konfederatów, „O Stworzycielu, Duchu przyjdź”. Dwa dni przed koncertem był egzamin z głosu i ze znajomości tekstu.

Ilu chórzystów zdało?

Około 110. Mówiłem im: „Nie zaimponujemy ludziom naszym pięknym koncertem czy wyglądem. To musi być wylanie Ducha Świętego”.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8