Jest na prezerwatywy, nie ma na pomoc dla dzieci
Przechwalanie się wielomilionowymi funduszami, którymi dysponuje filipiński rząd na pokrycie kosztów rozdawnictwa prezerwatyw, jest bulwersujące w obliczu tak wielu pilnych problemów, które czekają na publiczną interwencję – uważa przewodniczący episkopatu Filipin, abp Jose Palma.
Podkreślił on, że kraj ten ma zbyt wiele problemów, aby martwić się wyżem demograficznym. Tytułem przykładu wspomniał on o zarobkowej pracy dzieci, za co upomniała w ubiegłym tygodniu Filipiny Międzynarodowa Organizacja Pracy.
Według jej danych problem ten dotyczy niemal 6 mln nieletnich Filipińczyków. W takiej sytuacji fundusze na prezerwatywy należałoby przeznaczyć choćby na tworzenie nowych miejsc pracy dla rodziców wykorzystywanych dzieci – oświadczył przewodniczący episkopatu.
- Indie. Pierwszy głuchoniemy kapłan
- Pielgrzymka dzieci do Lourdes
- Ból Papieża po zamachu na obóz dla uchodźców w Demokratycznej Republice Konga
- Dziś bulla o Roku Świętym, najbardziej uroczysty spośród dokumentów papieskich
- Bp Ważny modlił się z wiernymi za diecezję sosnowiecką
- Opat benedyktynów w Jerozolimie: Bliski Wschód to nie jest gra
- Ks. Tryk przy grobie Jana Pawła II: prośmy Papieża o mocną, niezachwianą wiarę
- Abp Galbas: diecezja sosnowiecka jest do obsiania, a nie do zaorania
- Papież o potrzebie nowego paktu społecznego na rzecz godnej i zrównoważonej pracy
- Lednica i Festiwal Życia w Kokotku łączą siły
- Ekumeniczny dialog w sprawie nauki o usprawiedliwieniu
- Ks. prof. Tomasik: przygotowanie do Pierwszej Komunii św. przygotowaniem całej rodziny
