Kongregacja Nauki Wiary opublikowała na swej stronie internetowej normy postępowania w sprawie rozpoznawania domniemanych objawień i wizji.
Są to oficjalne tłumaczenia na języki nowożytne (francuski, angielski, włoski, hiszpański i niemiecki) dokumentu zaaprobowanego przez Sługę Bożego, papieża Pawła VI 24 lutego 1978 r., a następnie opublikowanego w języku łacińskim.
Jak zaznacza we wprowadzeniu obecny prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. William Levada w chwili, kiedy ukazał się ten dokument uważano, że wystarczy jego tekst łaciński, tym bardziej, że jest on adresowany przede wszystkim do biskupów. Jednak w międzyczasie jego tłumaczenia ukazały się w różnych pracach, bez właściwej aprobaty Stolicy Apostolskiej. Ponadto kwestię tę poruszył w adhortacji posynodalnej „Verbum Domini” Benedykt XVI. Ojciec Święty zalecił „pomaganie wiernym we właściwym rozróżnianiu słowa Bożego i objawień prywatnych, których rolą nie jest (...) «uzupełnianie» ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomaganie w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej”.
Normy Kongregacji Nauki Wiary są swoistym vademecum postępowania, w przypadkach kiedy docierają do biskupa informacje na temat domniemanych objawień, czy wizji prywatnych. Do obowiązków ordynariusza miejsca należy bowiem badanie wstępne danego zjawiska. Jest to również ważne w obliczu szybkości, z jaką krążą informacje o domniemanych objawieniach oraz możliwości organizowania spontanicznych pielgrzymek. Zjawisko to stanowi więc wyzwanie dla władz kościelnych.
Normy przedstawiają kryteria „pozytywne” i „negatywne”, które mają służyć określeniu wiarygodności zjawiska nadzwyczajnego. Ich zasadniczym celem jest obrona wiary ludu i unikanie upowszechniania się twierdzeń zaprzeczających nauce Kościoła czy wprost jej przeciwnych.
By zyskać pewność moralną odnośnie do domniemanego faktu konieczne jest rygorystyczne dochodzenie. Dotyczy ono badania równowagi psychicznej „wizjonera”, jego uczciwości, prawości życia, szczerości, łagodności wobec władzy kościelnej i zdolności powrotu do normalnego życia wiary. Muszą być między innymi wykluczone przypadki zbiorowej psychozy lub histerii.
Dla uznania nadprzyrodzonego charakteru objawienia nie wystarczają nawrócenia, pomimo, że mają swoje znaczenie „trwałe i obfite owoce duchowe”. Orędzie otrzymane przez wizjonerów musi być zgodne z bezbłędną doktryną. Powodem do nieufności może być na przykład wyraźne poszukiwanie korzyści związane z danym faktem czy też czyny złe moralnie, popełnione przez wizjonera czy jego zwolenników podczas domniemanego objawienia czy w związku z nim.
Każdy biskup musi czuwać, zasięgać informacji i podejmować działania, aby zapobiec nadużyciom w sprawowaniu kultu. Do jego obowiązków należy potępienie błędnych nauk i zapobieganie niebezpieczeństwu fałszywego mistycyzmu. Jeżeli natomiast istnieje pewność o nadprzyrodzonym charakteryzuje zjawiska, biskup może zezwolić na publiczne przejawy pobożności.
Jak zauważa na łamach portalu vaticaninsider, Andrés Beltramo Alvarez decyzja o opublikowaniu tych norm nie jest związana z jakimiś szczególnymi wydarzeniami. Z drugiej strony podkreśla, że dzieje się to w chwili, kiedy powołana przez Stolicę Apostolską specjalna międzynarodowa komisja bada domniemane objawienia maryjne w Medjugorje, w Bośni. Jest to zjawisko na skalę światową. Jego zagorzałych zwolenników i przeciwników liczy się w setkach tysięcy. Stolica Apostolska wypowie się na ten temat zgodnie z obiektywnymi kryteriami, które są teraz publicznie dostępne i dotyczą wszystkich przypadków domniemanych objawień.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.