Elżbietanki. Chociaż pierwotnie zajmowały się tylko pielęgnacją chorych w domach, to bardzo szybko potrafiły podjąć inne wyzwania ewangelizacyjne.
Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. Od 150 lat pracują wśród sierot, ludzi chorych i opuszczonych. Od ponad 20 lat są obecne w Koszalinie. Siostry idą z duchem czasu: dziś uczą także angielskiego i obsługi komputera.
O jeździe po poręczy, walce z Panem Bogiem i prostytutkach z siostrą Anną Bałchan SMI rozmawia Marcin Jakimowicz
– Byłyśmy już wyczerpane przerzucaniem siana. I wtedy westchnęłam: Panie Boże, świętym pomagałeś, a nam nie pomożesz? I wtedy na bezchmurnym niebie zjawiła się trąba powietrzna.
Bracia i siostry żyją "w sercu miast, w sercu Boga", pracują w mieście, łącząc otwartość na świat z życiem w milczeniu i na modlitwie.
Z o. Pierrem-Marie Delfieux, założycielem i przełożonym generalnym Monastycznych Wspólnot Jerozolimskich, rozmawia Gabriela Szulik
O. Pierre-Marie Delfieux fmj, dawny duszpasterz akademicki na Sorbonie, który spędził dwa lata na Saharze jako pustelnik, w Warszawie głosił rekolekcje o świętości. Specjalnie dla „Gościa Niedzielnego” napisał rozważanie, które jest kluczem do rekolekcyjnych nauk.
Co sprawia, że już od pierwszej chwili człowiek czuje się tam jak w domu; całkowicie zaakceptowany, przygarnięty do serca, włączony do rodziny? To tradycyjna monastyczna gościnność w najlepszym wydaniu.
Każdego wieczoru idą na „berzę”. To w slangu bywalców wrocławski dworzec główny. „Ich” dziewczyny wysypują się na niego razem z nocą. Nie tak wyzywające jak w filmach o prostytutkach. Ale siostry potrafią je rozpoznać.
Gdy Marysia przyszła do pracy w habicie, jej koleżanki z pracy zatkało. Nie wiedziały, że pracują od trzech lat z zakonnicą. Małe Siostry Jezusa żyją z tymi, których inni ludzie omijają szerokim łukiem