Nikt nie jest samotną wyspą. Jak ułożyć wzajemne relacje nie tylko z pojedynczymi wyspami, ale całym archipelagiem?
Ciężki, lekki. Czyli śmiertelny i powszedni. Tylko jak je rozróżnić? I czy to ważne?
Zgrzeszyłem, czyli byłem jak mały łobuziak niegrzeczny? Błąd. To nie taki kaliber.
Otrzymać dar? Żadna zasługa. Trzeba zrobić z niego sensowny użytek.
Jak zawsze wybierać dobro? Najlepiej wyrobić sobie taki nawyk.
Nie wystarczy wziąć do ręki jakiś przewodnik. Trzeba wziąć dobry przewodnik.
Z uczuciami jak z nerkami: są nasze, są potrzebne, ale nie bardzo mamy wpływ na to, co się z nimi dzieje.
Zzieleniałej kiełbasy lepiej nie tykać. Tłumaczenie „byłem głodny” przed zatruciem nie uchroni.
Wolność? Piękna sprawa. Wolny wybór rodzi jednak odpowiedzialność.
Bóg nie chce człowieka ciemiężyć. Tylko czasem, jak kapryśne dziecko, człowiek nie zdaje sobie z tego sprawy.