– Krzyż, który niosę, który mi Bóg podarował, jest uprzywilejowanym miejscem mojego spotkania z Jezusem – przekonuje br. Marcin Świąder, kapucyn, który od kilkunastu lat pisze ikony i z ich pomocą niesie ludziom Dobrą Nowinę.
O Bogu, który choć patrzy na nas z góry, to nie patrzy na nas „z góry”, opowiada Urszula Mela.
Marta nie potrafiła wybaczyć sobie popełnionego grzechu. Nie mogła też zrozumieć, dlaczego nie dostała rozgrzeszenia. – Nie chcę znać Boga – mówiła z płaczem swojej przyjaciółce. Na szczęście Bóg posłał do niej Ángela.
Historia ks. Josefa Toufara jest wstrząsająca nie dlatego, że komuniści okrutnie zamęczyli prawego człowieka. Takich było wielu. Najbardziej niezwykłe jest w niej doświadczenie Hioba, które staje się udziałem czeskiego kapłana. Świadcząc o Bogu objawiającym się niezwykłymi znakami w małym wiejskim kościele, skazuje się on na śmierć.
O umieraniu, które niesie życie, i drobiazgach mających kosmiczne znaczenie opowiada o. Wojciech Surówka OP.
– Jeśli ktoś liczy na spektakularne efekty, to się rozczaruje. Najpierw trzeba poznać ludzi, przebywać z nimi, wypić jedną czy drugą herbatę. Projekty pomocy rozwojowej nie zakładają efektów widocznych od razu – mówi Karolina Wilczyńska.
O chuligańskim życiu i małych gestach mających kolosalne znaczenie mówi Paweł, który poznał kibolski świat z dwóch stron barykady.
Heroska w habicie. Do niedawna zupełnie nieznana. Czas, by stała się wzorem nie tylko dla kobiet.
Józef Pękala ma 95 lat i do swej żony Leonardy, lat 94, wciąż mówi: „Mała”. Zawsze tak było – i kiedy brali ślub 75 lat temu, i gdy przytulał ją po śmierci dwojga dzieci, i kiedy wspólnie modlili się, powierzając swój dzień Bogu.
Trędowaci nazywają ją boginią. Uważają, że Bóg przez jej ręce sprawił, iż z niedotykalnych i odrzuconych stali się potrzebni i kochani. Siostra Stefania Gembalczyk przez ćwierć wieku niosła w Indiach pomoc chorym.