Niesiony, wieziony, całowany i przytulany - przez blisko rok poruszał serca. Znak zbawienia, miłości i nadziei głęboko przeorał archidiecezję.
- Mam coraz silniejsze wrażenie, że osoby z dobrym wzrokiem dostrzegają coraz mniej lub nie dostrzegają nic - stwierdza o. Piotr Czerwonka OP.
Dla mnie ludzie są ze mną w kościele aż przez godzinę. Może dlatego, że mam wiele spraw i mało czasu, potrafię to docenić.
Przedłużona adoracja. Franciszkanie z Panewnik zrobili eksperyment: raz w tygodniu, z piątku na sobotę, wystawiają Najświętszy Sakrament na całą noc. I sami są zdumieni, bo kaplica jest pełna ludzi nawet o drugiej w nocy.
Zdrowie, bezrobocie, kredyty, a często głębokie poczucie niesprawiedliwości – oto tematy naszych rozmów z kapłanami podczas kolędy.
Chociaż Kościół katolicki jest globalną instytucją, to przecież lokalnie jest różnorodny. To właśnie jest siłą Kościoła.
Taki kościół robi różnicę. Godzina bezruchu w zimnym kościele dla wielu jest sporym wyzwaniem.
Nie ukrywam, że mam duży dystans do praktykowanej w Polsce instytucji parafii. To znaczy – są parafie i parafie.
W każdym rytuale brzmi niebezpieczeństwo utraty treści przy zachowaniu zewnętrznej formy. Ale to, czy opłatek zeświecczy się i na ile, zależy także od nas.
„Pokój temu domowi” – mówi kapłan, wchodząc do kolejnego domu. „I wszystkim jego mieszkańcom” – dopowiadają ministranci. Chwila modlitwy, krótka rozmowa i trzeba iść dalej, bo inni czekają. Jednak nie zawsze bywa tak spokojnie.