• abwin
    03.05.2017 14:42
    "Bóg, Honor i Ojczyzna". Te trzy elementy tworzą całość. Jeśli odrzucany jest jeden, to reszta ulega erozji, która prowadzi do destabilizacji życia społecznego i różnych nieszczęść.
    • Tinka
      11.05.2017 19:21
      Co znaczy honor ? Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, to mamy naśladować Chrystusa. Mamy stać się sługami wszystkich. Kto pozwolił bardziej upodlić się niż Nasz Pan ? Jak prawdziwa wiara może ulec erozji bez honoru ?
      • wołający na puszczy
        23.06.2017 08:34
        Tinka, bierzesz za miarę potoczne lub żle pojete znaczenie słów, a potem rzucasz się na iluzorycznego wroga. I tak jest z tym honorem. Honor to tylko i aż; wierność swoim ideałom i przkonaniom, nawet za cenę życia. To dla honoru umierają męczennicy i umarł nasz Pan. Nie tak jak napisałaś,że dał się upodlić. Upodlony jest ten kto się dał zeszmacić ,a nie ten sponiewierany. Honor głeboko rozumiany , to droga do Boga i w Bogu. Gdzie jest to napisane ?. A tutaj :" Kto wstąpi na górę Pana,
        kto stanie w Jego świętym miejscu?
        4 Człowiek o rękach nieskalanych i o czystym sercu,
        który nie skłonił swej duszy ku marnościom
        i nie przysięgał fałszywie. ".To w opisowej formie człowiek honoru i bez niego nikt nie będzie oglądał Boga twarza w twarz.
      • JAWA25
        03.07.2017 17:14
        "To dla honoru umierają męczennicy i umarł nasz Pan" z czego to?
      • wołający na puszczy
        03.07.2017 18:25
        Z logiki pochodzącej od Logosu.
      • JAWA25
        11.07.2017 18:08
        jakoś nie przypominam sobie żeby było coś w rodzaju "Syn Człowieczy dla honoru będzie znieważany, opluty i na śmierć wydany", "dla honoru był posłuszny aż do śmierci i to śmierci krzyżowej", "dla honoru muszę pełnić wolę Ojca"
    • Gość
      20.05.2017 12:02
      widać pomieszanie Boskiego z "cesarskim"
  • PiB
    25.05.2017 10:30
    @ Tinka i Gość, odpowiadający na wpis autora abwin: naprawdę tak trudno jest zrozumieć, że Honor i Ojczyzna dlatego idą po wezwaniu Boga, że tak rozumienie tożsamości i godności osobiście (Honor) jak i wspólnotowo (Ojczyzna) należy rozumieć wted tego, co objawił Bóg? Kto miesza pytaniem i/lub zarzutem o pomieszanie, stwarza pytanie, czy jest zbałamucony, czy chce bałamucić. Bóg, wartość Najwyższa, Jedność Trzech Osób, stąd wypływa moje rozumienie samego siebie (Honor) i bycia we wspaniałej wspólnocie, Ojczyzny i Kościoła
    Natomiast co do dokumentu KEP. Hm. Powiedziałbym: "z grubsza fantastycznie". "Z grubsza", bo jednak: w samym dokumencie brakuje mi precyzji, której nie umiano dostrzec w sformułowaniu Jana Pawła II albo której iluzoryczną obecność w tym dukumencie próbowano stworzyć przez to odwołanie. MIanowicie - św. Jan Paweł II używa sformułowania "szaleńczy nacjonalizm" (lub podobnego). Tak też, gdyby był skonstruowany dokument, byłoby mądrzej, lepiej.
  • PiB
    25.05.2017 10:36
    c.d. Dokument byłby moim zdaniem całkowicie fantastyczny, gdyby zaczynał się od pochwały, pokazania, jak chrześcijaństwo było atakowane, gdy niszczono patriotyzm chrześcijan. Dobrze było pokazać, że właściwie rozumiany jest warunkiem przeżywania chrześcijaństwa. Potem dopiero - należało wprowadzić potępienie skrajnego, szaleńczego, egoistycznego, egocentrycznego - czyli faktycznie chodzi o to wszystko, co w dokumencie jest bardzo dobrze przedstawione, brakuje tylko tego uporządkowania wraz z jakąś większą, bardziej wskazującą znamiona pochwałą prawdziwie chrześcijańskiego patriotyzmu. Tyle, co do "dokumentu samego w sobie". Teraz jednak - czekam na następny. Daruję nawet, jeżeli już od razu będzie lepszy co do struktury aniżeli ten. Czyli - będzie w nim i ukazanie pozytywu chrześcijańskiego braterstwa ponad narodami, jak i to jest warunkiem chrześcijańskiego prawdziwego przeżycia powołania do wspólnoty. Następnie zaś równie zdecydowanie jak fałszywy nacjonalizm - zostanie napiętnowany fałszywy kosmpopolityzm, szukanie "Europy nade wszystko", z zaprzeczniem patriotyzmu, które się kończy przyjaznym otwarciem na wojujący islam i rugowaniem chrześcijaństwa z publicznej przestrzeni Europy.
  • zamieszanie
    14.06.2017 09:51
    Przywódcy religijni całkowicie zignorowali też nakaz Jezusa dotyczący zachowywania neutralności w sprawach politycznych. Za jego czasów Galilea „była bastionem nacjonalizmu” — oświadczył pisarz Trevor Morrow. Wielu żydowskich patriotów podjęło zbrojną walkę o odzyskanie wolności politycznej i religijnej. Czy Jezus polecił swym uczniom zaangażować się w te zmagania? W żadnym wypadku. Oświadczył im: „Nie jesteście częścią świata” (Jana 15:19; 17:14). Tymczasem duchowni zamiast zachowywać neutralność, rozwinęli coś, co irlandzki pisarz Hubert Butler nazwał „wojującą i polityczną doktryną kościoła”. Napisał on, że „chrystianizm polityczny niemal zawsze jest chrystianizmem militarystycznym, a gdy mężowie stanu i duchowni osiągają porozumienie, Kościół — w zamian za określone korzyści — błogosławi armię danego państwa”. http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2006161#h=13:0-13:825
    • wołający na puszczy
      22.06.2017 22:50
      Widzę ,że muszę się merytorycznie rozprawić z insynuacjami tego jehowity(po raz enty w tym temacie jeśli chodzi o różne fora i członków tej organizacji) , bo inaczej moderacja nie zamieści mi wpisu powyżej. Proszę także zamieścić ten wpis aby osoby atakowane fałszywą indoktrynacją przez członków owej sekty , wiedziały na czym polega fałsz ich nauk i argumentów mających zasiewać zwątpienie w umysłach nieoczytanych i nieobeznanych w ich taktyce zohydzania kościoła i wyłapywania już na miejscu takich , którzy się wykruszą. Już w pierwszym zdaniu jest fałsz , jakoby Jezus zabronił uczniom angażować się w sprawy tego świata (termin " polityka "wtedy nie istniał). Jezus chodząc po ziemi nie stronił ani od Żydów ani od okupantów , czyli Rzymskich żołnierzy. Pozornie obca Mu była żydowska sprawa narodowa . Nieprawda !.Syn Człowieczy nie może sprzeciwiać się porządkowi wydarzeń , które pochodzą od Boga . Należy zestawić " Posłuszeństwo władzom" z listu św. Pawła do Rzymian i słowa Jezus do Piłata : " "Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie". O kim Jezus mówi " ten , który mnie wydał tobie "i dlaczego ma on większy grzech ?.Jezusa Piłatowi wydał Kajfasz , a był on najwyższym arcykapłanem żydowskim , więc jako taki powinien znać sprawy Boże i ludzkie .Wydawszy Jezusa Piłatowi sięgnął po pogański zakres prawa ( wyrok śmierci) w sprawie religijnej .Zakres ustanowiony przez pogan i wykonywany przez ich ślepy na sprawy Boże Izraela , aparat. Niniejszym zrzekł się osądzenia tego co było tylko w jego kompetencji , aby uzyskać niesprawiedliwy wyrok." Wszelka władza pochodzi od Boga " więc i ta pogańska jest przez Niego uwzględniona i osadzona w realiach dziejów.Tym samym Kajfasz wystawił Jezusa pod pogańskie tryby prawa , niejako pozbawiając możliwości obrony ze strony Jezusa z powodu indolencji religijnej Piłata .Dlatego z początku Jezus milczał przed Piłatem .Dalej : Stroniąc od zwolenników buntu nie tylko akceptował Boży porządek dziejów , ale realnie oceniał szanse owych wichrzycieli , a były żadne i wszystko zmierzało do krwawego stłumienia buntu. Takie stanowisko dzisiaj nazwalibyśmy polityką , a nie " neutralnością ".Wszelka władza pochodzi od Boga " , więc udział w niej też jest pracą przy sprawach Bożych , co jehowici po ignorancku i płytko , przeinterpretowali. Dalej : Autor polemicznego wpisu posługuje się jehowicką wersją Biblii , tzw. wyd NŚ. Jest to bezwartościowy wolumin , że względu na fałszerstwa prawie w każdym zdaniu ułożone pod ich potrzeby herezji , a ponadto ogołocony niemal z wszystkich kluczy poznania.W prawdziwej Biblii nie ma :" Nie jesteście częścią świata", gdyż to znaczyłoby zaprzeczenie tym słowom Jezusa : " Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. ". Jezus mówiąc ,że " nie jesteście ze świata" mówi : Idziecie wbrew jego jego tendencji ale do niego należycie(jesteście jego częścią- co owi fałszywi świadkowie nie rozumieją) , bo świat jest założony przez Boga. Dalej : Tenże mąciciel przytacza słowa jakiegoś Irlandczyka , który zarzuca kościołowi błogosławienie armii. Następny przykład ślepoty jehowitów , którzy odmawiają udziału w obronie ojczyzny i dobra narodu . Jezus mówi : " Nie ma większej miłości od tej , gdy ktoś swoje życie oddaje za przyjaciół swoich". To jak można za nich oddać życie nie narażając się na śmierć w walce ?. Przez przyglądanie się jak są zbijani, gwałceni i wypędzani z domu ?.Aby nie było wątpliwości , św. Paweł mówi !; " Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia. 3 Nie dając nikomu sposobności do zgorszenia, aby nie wyszydzono posługi, 4 2 okazujemy się sługami Boga przez wszystko: ..., przez ORĘŻ SPRAWIEDLIWOŚCI ZACZEPNY I OBRONNY , ...". To jest Boży certyfikat tzw. wojny sprawiedliwej, a błogosławieństwo takiej armii , ma ją ustrzec z pomocą Boga przed niesprawiedliwością !.
      • JAWA25
        02.07.2017 22:36
        "termin "polityka "wtedy nie istniał"? A to dobre ... "polityka" jest starożytnym słowem, taki tytuł ma np. traktat Arystotelesa. Tzw. "posłuszeństwo władzom" z listu do Rzymian nie ma w sobie nic chrześcijańskiego. Jezus nauczał "wielcy tego świata uciskają swych poddanych" (Mk 10, 41-45 i paralelne)
      • wołający na puszczy
        03.07.2017 18:35
        W zasobie słów aramejskich, a w takim języku nauczał Jezus.
      • JAWA25
        11.07.2017 17:56
        czyli nie po łacinie, a tradycjonaliści tak są do nie przywiązani
  • zamieszanie
    30.07.2017 17:37
    Pierwsi chrześcijanie odmawiali służby w wojsku rzymskim, zarówno w legionach, jak i w oddziałach pomocniczych (auxilia), gdyż uważali ją za całkowicie sprzeczną z naukami chrystianizmu. Justyn Męczennik, żyjący w II w. n.e., napisał: „My, cośmy myśleli tylko o wojnie, mężobójstwie i wszelkiej niegodziwości, myśmy wszyscy po całej ziemi przekuli narzędzia wojenne, miecze, na pługi, a oszczepy na sprzęty rolnicze” (Apologja. Dialog z Żydem Tryfonem, tłum. A. Lisiecki, Poznań 1926, s. 295). A Tertulian (ok. 200 n.e.) w jednym ze swych traktatów zastanawia się, „czy w ogóle przystoi chrześcijanom uczestniczyć w wojnach”, i wykazuje, iż Biblia nie pozwala im nawet wstąpić do wojska, po czym podsumowuje: „Wykluczam pełnienie przez nas służby wojskowej” (De corona, XI).
    „Ze starannego przeglądu wszystkich dostępnych informacji wynika, że do czasów Marka Aureliusza [121-180 n.e.] żaden chrześcijanin nie został żołnierzem; żaden też żołnierz, gdy stał się chrześcijaninem, nie pozostawał w służbie wojskowej” (E. W. Barnes, The Rise of Christianity, 1947, s. 333). „Obecnie byłoby niezmiernie trudno udowodnić, że w okresie pomiędzy rokiem 60 a 165 n.e. choć jeden chrześcijanin był żołnierzem; (...) co najmniej do panowania Marka Aureliusza żaden ochrzczony chrześcijanin nie został żołnierzem” (C. J. Cadoux, The Early Church and the World, 1955, ss. 275, 276). „Nawet w II wieku wyznawcy chrystianizmu (...) twierdzili, że służby wojskowej nie da się pogodzić z chrystianizmem” (G. Ferrero i C. Barbagallo, A Short History of Rome, 1919, s. 382). „Chrześcijanie zachowywali się zupełnie inaczej niż Rzymianie. (...) Ponieważ Chrystus głosił pokój, nie zgadzali się na służbę wojskową” (N. Platt i M. J. Drummond, Our World Through the Ages, 1961, s. 125). „Pierwsi chrześcijanie uważali walkę za coś złego i dlatego nie służyli w wojsku, nawet jeśli cesarstwo potrzebowało żołnierzy” (R. i W. M. West, The New World’s Foundations in the Old, 1929, s. 131). „Chrześcijanie (...) uchylali się od piastowania urzędów publicznych oraz od służby wojskowej” (The Great Events by Famous Historians, red. R. Johnson, 1905, t. III, s. 246; wstęp wydawcy do części „Prześladowanie chrześcijan w Galii, A.D. 177”). „Wpajając sobie zasady biernego posłuszeństwa, [chrześcijanie] odmawiali wzięcia jakiegokolwiek czynnego udziału w administracji państwowej Cesarstwa i w jego obronie zbrojnej (...) Niemożliwością było, aby chrześcijanin mógł zostać żołnierzem, dostojnikiem państwowym bądź władcą, nie wyrzekając się tym samym obowiązku bardziej uświęconego” (E. Gibbon, Zmierzch Cesarstwa Rzymskiego, tłum. Z. Kierszys, Warszawa 1975, t. 2, s. 37).
    • JAWA25
      06.08.2017 16:33
      wróg chrześcijaństwa Gibbon w roli autorytetu
    • wołający na puszczy
      18.11.2017 04:54
      Obal jehowito naukę św. Pawła o której napisałem wyżej (oręż sprawiedliwości zaczepny i obronny) a także Jezusa o największej miłości przez którą oddaje się życie za przyjaciół swoich , a potem podawaj przykłady nieroztropnych chrześcijan , którzy pobiegli wykonywać nie doczytawszy do końca co mają czynić !. A miecze na lemiesze przekuwa się wtedy , kiedy staja się bezużyteczne , czyli gdy zapanuje pokój i zabraknie wrogów.Kto pozbawi się " miecza "wcześniej staje się ofiarą swojej głupoty.Typowe , że z tymi wrogami kościoła katolickiego nie sposób dyskutować bo spływają po nich druzgoczące argumenty i zaraz zaczynają z innej beczki.Wiem co mówię , bo mam długoletnie doświadczenie walki z ich herezjami.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6