Kosciol rzymski sam tez w historii przelal wiele krwi meczennikow.Sposrod koscielnych oprawcow na pierwszym miejscu umiescilbym Tomasa Torquemade -hiszpanskiego dominikanina-inkwizytora,ale byli i inni nie mniej "zasluzeni".Polecam wszystkim podrecznik tortur zwany "Mlotem na czarownice" (Malleus Maleficarum) autorami sa dwaj dominikanie Heinrich Kramer i Jacob Sprenger.Na szczescie ten brutalny okres Kosciol ma juz chyba na zawsze za soba...Przy okazji pytanie-czy wspominanie brutalnej/krwawej historii Kosciola rzymskiego jest automatycznie atakiem na Kosciol? Po zachowaniu cenzorow na tym portalu odnosze wrazenie,ze typowa reakcja w stosunku do przypominania prawdziwej,ale jakze niewygodnej historii Kosciola jest PRZEMILCZANIE,czyli niepublikowanie postow niewygodnych dla obecnej polityki Kosciola,ktory chce uchodzic za przesladowany...nawet w takim kraju jak Polska! Smialismy sie kiedys z komunistycznej propagandy sukcesu,ale Kosciol ze swoim stronniczym traktowaniem wlasnej historii niewiele rozni sie od "czerwonych".

Męczennicy za wiarę zginęli dawno, gdy była jeszcze wiara. To są ofiary prześladowań.