Nad tym to trzeba było się zastanawiać w latach 70-tych, najpóźniej w 80-tych. Teraz jest o 40 lat za późno. Jeśli jednak Francuzi wrócą do prawowiernej nauki Kościoła to kto wie, może Duch Święty tak urobi serca młodzieży, że odpowiedzą na powołanie. W Polsce powinien Kościół się zastanawiać na kryzysem powołań do zakonów żeńskich, bo od tego zaczyna się kryzys powołań w każdym państwie w każdej prowincji kościelnej.
Od kryzysu męskości również, bo zniewieściali mężczyźni się pokonają trudności, nie potrafią być dusz-pasterzami i stanąć do walki z przeciwnościami. Dotyczy to małżeństw, dotyczy również kapłaństwa. Idą za doraźnymi przyjemnościami, nie potrafią być wierni składanym przysięgom i przyrzeczeniom.
Wystarczy przeczytać książkę o. AMORTH Egzorcysci I psychiatrzy, ukazuje ona w jasny sposób jak kapłani Egzorcysci olewali wiernych I tylko nieliczni pomagali zniewolonym. Sami biskupi francuscy zaorzeczali istnieniu zła, czym podważali sens nauk samego Jezusa Chrystusa. Największym zwycięstwem naszego wroga było to że przestalismy wierzyć w jego istnienie, teraz płacimy za to że z nim nie walczyliśmy jak to robili pierwsi chrześcijanie