mnie to sie wydaje ,ze ta pandemia jest po to aby ludzie wrescie zastanowilisie w Kogo i w co wierza

Wyjedź na jakąś bezludną wyspę na Pacyfiku - tam się nie zarazisz. Nieustanny stres przed zarażeniem się wirusem pewniej skraca życie niż sam wirus.

Bóg Zapłać Księże Biskupie za ten artykuł może wreszcie skończą się te łańcuszki ponieważ to już jest chore zamiast iśc na konsultacje do dobrego specjalisty rozsyłają jakieś bzdety

Zamiast takich połajanek ks. bp. powinien raczej wziąć za przekazywanie ludowi prawdziwej wiary, to wtedy znikało będzie traktowanie Boga jak czarodzieja.

Co obnaża słabość intelektualną naszej wiary?
Łańcuszki modlitewne obniżają. ??? Uwaga! Będzie mocno o pobożnych.

Dziś wieczorem na dziedzińcu bazyliki św. Piotra papież Franciszek będzie się przed nim modlił w intencji ustania pandemii koronawirusa. Z tego powodu do Watykanu został przetransportowany cudowny krucyfiks z rzymskiego kościoła San Marcello al Corso. - „Chcemy odpowiedzieć na pandemię wirusa powszechnością modlitwy, współczucia, czułości” stwierdził papież w niedzielę po modlitwie „Anioł Pański” i zapowiedział dwie inicjatywy modlitewne: zachęcił wszystkich chrześcijan, niezależnie od istniejących podziałów do odmówienia w południe 25 marca modlitwy „Ojcze nasz” a także do włączenia się za pośrednictwem mediów w modlitwę, której będzie przewodniczył w piątek 27 marca o godz. 18.00.

Papież Franciszek zaprasza i zachęca do „łańcuszka” ? – Dobrze.
Wierni sami organizują się do wspólnej modlitwy – Źle?
Czy też mam może uznać że bp Galbas chciałby zgłosić do inicjatywy Papieża Franciszka zdanie odrębne?

Mają owce beczeć tylko wówczas kiedy pasterz im pozwoli? Czy mogą pobekiwać stadnie kiedy się boją?
„Chcemy odpowiedzieć na pandemię wirusa powszechnością modlitwy, współczucia, czułości” stwierdził papież.
A ja w wypowiedzi bp Galbasa ani modlitwy, ani współczucia ani czułości nie odczytałem, nie odnalazłem.
Obnaża nas ta nowa sytuacja, a w tej nagości ukazują się zaiste różne prawdy. Czasami ta nagość odsłania dumę naszego człowieczeństwa, bezradnej miłości zdanej wyłącznie na Pana Boga. Czasami odsłania wstyd, prób przeintelektualizowania wiary.
Połajałem biskupa. Może się za to obrazić. Może uznać, że nic nie zrozumiałem, bo mam małą wiarę i pewną słabość intelektualną. Pocieszę się tylko, że mam chyba tak jak mój Papież Franciszek.