A jak mają wierzyć, skoro w wielu kościołach mszę zamienia się w imprezę, dyskotekę czy inną farsę? Jeśli upadła pobożność, cześć dla Majestatu Bożego, świadomość uobecnienia Męki i Śmierci Chrystusa na Golgocie, to dlaczego ludzie nie mają podchodzić do mszy jak do rozrywki, a Komunię św. traktować jak darmowe ciasteczka pokoju?
Ten pobożny, czcigodny mnich pisząc, że "Choć Biblia jest przesłaniem Boga, Jego Słowem, to jednak nie jest Bogiem" wydaje się zapominać o tym, że "Bogiem było Słowo" θεος ην ο λογος (J 1,1).