Triumfatorzy Ligi Mistrzów piłkarze Bayernu Monachium, w tym Robert Lewandowski, wylądowali w poniedziałek po południu w Niemczech. Zawodnicy wyszli na płytę ubrani w czarne koszulki z napisem "Triple 2020". "Cała Bawaria jest z was dumna" - przywitał ich premier landu Markus Soeder.
Jako pierwszy z samolotu wyszedł kapitan zespołu Manuel Neuer. Bramkarz miał ze sobą ogromny puchar za zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Po wylądowaniu samolot został przywitany wodną fontanną. W ten sposób władze lotniska dały znać, że witają w mieście swoich bohaterów.
Drużynę, która w tym sezonie wywalczyła potrójną koronę, przywitał premier Bawarii Soeder. "Jesteście jedną z najlepszych w historii ekip piłkarskich. Cała Bawaria jest z was dumna" - powiedział i przywitał się - zgodnie z procedurami związanymi z pandemią koronawirusa - łokciem.
Piłkarze dostali od trenera Hansiego Flicka zielone światło i mogli świętować bez limitu, całą noc. "Korzystajcie z tego wieczoru, jak tylko możecie" - powiedział do zawodników przez mikrofon w hotelu, gdzie zorganizowana została kolacja i impreza.
"Faceci, słuchajcie. Jestem z was mega dumny. Dzięki, że mogę być tu z wami. Po tysiąckroć dzięki! Jeszcze nigdy nie trenowałem takiej drużyny" - mówił rozentuzjazmowany szkoleniowiec.
Pierwszym trenerem Bayernu Flick jest od 10 miesięcy i w tym czasie wygrał wszystko, co było do wygrania. A sezon zaczynał jako... asystent. Nawet jak podpisywał pierwszy kontrakt, mówiono, że to opcja tymczasowa. Teraz wiadomo, że w Monachium zostanie na dłużej, przynajmniej do 2023 roku.
Prezes klubu Karl-Heinz Rummenigge podziękował wszystkim nie tylko za turniej w Lizbonie (od ćwierćfinałów wszystkie mecze LM odbywały się w stolicy Portugalii, bez meczów rewanżowych), ale za cały sezon.
"Dziękuję za to, co przeżyliśmy. Już od dawna jestem w tym interesie. Ale ten turniej to było coś absolutnie wyjątkowego. Czegoś takiego jeszcze nigdy nie przeżyłem. Ostatni czas był czymś zupełnie dla nas nowym. Koronawirus, przerwa w rozgrywkach, puste stadiony. Wyobraźcie sobie, jakby stadion eksplodował, gdyby siedzieli na nim nasi fani" - przyznał 64-letni niemiecki działacz.
Neuer przyznał, że nikt w szatni głośno o tym nie mówił, ale wszyscy marzyli o tym zwycięstwie. "A teraz chyba wszyscy czujemy niesamowitą ulgę i radość" - powiedział.
"Hansi, podejdź do mnie. Ty zawsze byłeś taki skromny, a w ostatnim czasie zrobiłeś kawał dobrej roboty. To dzięki tobie tu teraz stoimy z tym pucharem. Nie ma żadnych superlatywów, które mogłyby cię w pełni teraz opisać" - ocenił Rummenigge.
I faktycznie Flick jako ostatni pozował z pucharem. Najpierw dał pocieszyć się innym. Zresztą radość u piłkarzy, także u Lewandowskiego, była ogromna. Kapitan reprezentacji Polski w poniedziałek umieścił nawet w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym jest w łóżku razem z... pucharem.
"Robert jest dla nas szalenie ważnym zawodnikiem, ale wielu innych również" - zaznaczył Flick, który jest przeciwnikiem wyróżnania poszczególnych piłkarzy. Dla niego liczy się drużyna jako całość.
Popularny "Lewy" został potrójnym królem strzelców - w Bundeslidze, Pucharze Niemiec i Lidze Mistrzów. To według ekspertów najlepszy jego sezon w karierze. Zabrakło jedynie gola w finałowym meczu z Paris Saint Germain. Jedyną bramkę zdobył w nim Kingsley Coman.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.