„Zachód dużo mówi, ale nie walczy o prawo do wzajemności. Od wielu już lat Erdogan chciał przekształcić bazylikę Hagia Sophia w meczet. A tu wielu chrześcijan nie ma nawet salki, w której mogliby się pomodlić” – powiedział bp Paolo Bizzeti, komentując reakcje środowisk zachodnich na decyzję władz tureckich w sprawie starożytnej chrześcijańskiej katedry dawnego Konstantynopola.
Zdaniem wikariusza apostolskiego Anatolii wyobrażenia Europy o Erdoganie są dalekie od realizmu. Dla tych, którzy żyją w Turcji, jego decyzja nie była zaskoczeniem. Turecki prezydent jest konsekwentny w swej polityce, zwanej niekiedy neootomańską. „Problemem jest nie tyle polityka prezydenta i jego partii. To my raczej powinniśmy zadać sobie pytanie: czego chcemy my Europejczycy?” – powiedział włoski biskupi misyjny w wywiadzie dla tygodnika Tempi.
Przyznaje on, że często mówi się o wzajemności, ale niewiele się robi, by ją zagwarantować. W Turcji z powodzeniem działają na przykład włoskie firmy. To pokazuje, że istnieją dziedziny, w których potrafimy wymagać wzajemności i ją otrzymujemy, kiedy tego chcemy. „Co jednak robią Włochy, by uprawniona wzajemność w sprawie miejsc kultu stała się faktem?” – pyta bp Bizzeti. Jego zdaniem jeśli Europa porzuca chrześcijan w Turcji, to potem nie może się dziwić, że dochodzi do takich rzeczy.
Przyznaje on, że zgodnie z ostatnimi deklaracjami władz, chrześcijańskie mozaiki w bazylice Hagia Sophia zostaną uszanowane i miejsce będzie dostępne dla zwiedzających, z wyjątkiem tych godzin, kiedy pięć razy dziennie będą się tam odbywać modlitwy muzułmańskie. Jednakże, jak zaznacza posługujący w Turcji biskup, transformacja bazyliki w meczet, poważnie zmieni też charakter tego miejsca. Wchodząc do środka, będzie trzeba zdejmować buty, kobiety będą musiały mieć chustę i będą wpuszczane osobnym wejściem.
Zdaniem bp Bizzetiego Europa za późno się ocknęła. Już wcześniej w meczety zostały przekształcone inne zabytkowe świątynie w Turcji, jak Hagia Sophia w Trabzonie czy kościół św. Sergiusza i Bakchusa w Stambule, powszechnie znany jako mała Hagia Sophia.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.