Gdzie jest Bóg w tym wszystkim?

Ks. Stanisław Knurowski, pochodzący z Rajbrotu misjonarz w Peru, na swoim blogu "Kromka Chleba z Nieba" zamieścił post, w którym odwołuje się do dzisiejszej sytuacji w Polsce i na świecie.

Zauważa w nim, że wiele ludzi w obliczu epidemii, ale także w innym czasie z powodu osobistych trudów i doświadczeń może sobie zadawać pytanie, gdzie w tym wszystkim jest Bóg.

  ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość Ksiądz Stanisław Knurowski pochodzi z Rajbrotu. Na kapłana wyświęcony został w 2014 roku, a na misje wyjechał we wrześniu 2018 roku. Początkowo pracował na Kubie, ale obecnie realizuje powołanie w Peru.

"Tyle się modliliśmy, prosiliśmy, błagaliśmy, a Bóg milczy. Schował się. Nie odpowiada na nasze kołatania. Nie otwiera drzwi. Nie wpuszcza do środka. Odchodzi, kiedy wydaje się, że najbardziej Go potrzebujemy. Opuszcza nas, kiedy wszystko się wali" - pisze kapłan, tłumacząc, dlaczego tak się dzieje.

Wyjaśnia powód, dla których kryzysy są pożyteczne i potrzebne. "Bóg czasem skarci, ale i uleczy. Pozwoli na upadek, ale podniesie. Schowa się pozornie, ale po chwili ukazuje się w blasku!" - pisze ks. Stanisław Knurowski.

"Wszystko, czego nam trzeba, to pokornego zaufania w Jego mądrość. Pokornej zgody na plan, jaki On ma wobec nas. Otwarcia oczu na coś więcej niż obecną chwilę. Bóg ma we wszystkim plan" - dodaje.

"I przez wiele trudów trzeba nam przejść, przez niejeden kryzys i zwątpienie. Niejeden krzyż wziąć na barki. Ale wszystko to bez wątpienia jest pożyteczne! Są takie ciemne noce, kiedy wydaje się, że wszystko, co dobre, zniknęło. Kiedy znikąd promieni słońca. Kiedy jakby wszyscy nas opuścili. Trwaj! Przejdź! Nie poddawaj się! Bóg jest. Czasem milczący. Czasem jakby na uboczu. Ale Jest!" - przekonuje.

Poczytajcie o tym, co dobre, choć nie zawsze się takie wydaje - TUTAJ.