Około 60-osobowa grupa afrykańskich robotników sezonowych od 16 lipca okupuje bazylikę św. Mikołaja we włoskim Bari protestując w ten sposób przeciwko wykorzystywaniu.
Pracujący na polach regionu migranci są wykorzystywani i muszą żyć „w nieludzkich warunkach”, tłumaczył na Twitterze powody akcji związkowiec Aboubakar Soumahoro. Podkreślił, że strajkujący chcą rozmawiać z arcybiskupem Francesco Cacuccim, ponieważ region Apulii i rząd włoski „nie chcą wziąć na siebie odpowiedzialności”.
Według informacji dziennika „La Repubblica”, arcybiskup Cacucci spotkał się ze strajkującymi i zapewnił, że stanie w ich obronie w rozmowie z szefem regionu Apulii. Hierarcha pragnie też włączyć w sprawę innych biskupów regionu i rozmawiać na ten temat z papieżem Franciszkiem.
Wykorzystywanie migrantów we włoskim rolnictwie stanowi problem już od dawna. W 2018 debatą rozgorzała na nowo po śmierci młodego robotnika sezonowego w osiedlu baraków w Kalabrii. Od tego czasu niewiele zrobiono. Według badań przeprowadzonych na zlecenie Konferencji Biskupów Włoskich z 2018 roku 70 procent pracowników sezonowych z zagranicy nie ma meldunku we Włoszech, a podobny procent pracuje bez umowy na polach. To samo opracowanie szacuje też, że w osiedlach baraków na południu Włoch mieszka od 18 do 20 tys. migrantów.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.