Jest wiele podobieństw w sprawowaniu pontyfikatu między papieżem Franciszkiem i Janem Pawłem II. Franciszek, podobnie jak Jan Paweł II, nie chce przypodobać się młodzieży; nie mówi do nich "po kumplowsku", ale jasno i prosto przypomina im ewangeliczne przesłanie - mówi PAP kard. Kazimierz Nycz.
Według metropolity warszawskiego, Franciszek stawia młodym wyzwania i wymaga od nich, by żyli w zgodzie z Dekalogiem; dzięki temu będą szczęśliwi.
"Nie słyszałem nigdy i na pewno nie będę słyszał, by papież w jakiś sposób szedł na skróty i chciał się przypodobać młodzieży. Tak nikt nie powinien się zachowywać - ani rodzice czy wychowawcy w szkole, ani tym bardziej Kościół czy papież. Trzeba być prawdziwym i trzeba stawiać wymagania. Franciszek kontynuuje to, co robił Jan Paweł II, czyli stawia młodzieży pewne wymagania, ale z miłością. Bo chodzi przecież o ich szczęście. A jeżeli chcesz być szczęśliwym, to zachowuj przykazania. Franciszek wpisuje się w takie podejście do młodzieży" - powiedział kard. Nycz.
W jego opinii, młodzież odbiera Franciszka podobnie jak Jana Pawła II, czyli bardzo pozytywnie i otwarcie - słucha go, bo potrzebuje kogoś, kto będzie do nich mówił w sposób prosty i ewangeliczny. Potrzebuje kogoś, kto im wskaże drogę do zbawienia i szczęścia.
"Jeśli do młodych ludzi idzie się z przesłaniem ewangelicznym, podawanym w sposób prosty i prostym językiem, wcale nie kumplowskim, próbującym naśladować język młodzieży, to młodzież przyjmuje kierowane do niej słowa. Młodzież jest bardzo wrażliwa na wszelkie zakłamanie, czy lukrowanie rzeczywistości. W ten sposób nie mówił do nich Jan Paweł II i Franciszek również nie. I młodzież wcale na to nie czeka. Papież stawia wymagania jasno. Pokazuje, gdzie jest pomoc - w więzi z Chrystusem, w sakramentach" - powiedział metropolita warszawski.
Dodał, że oprócz wymagań - zarówno Jan Paweł II, jak i Franciszek - pokazują młodzieży drogę do szczęścia. "Franciszek na różne sposoby stawia im pytania, czy chcą być szczęśliwi. Odwołuje się do ich pragnień, potrzeb i oczekiwań. I na pytanie o szczęście - szczęście, które jest nieprzemijające - na różne sposoby daje odpowiedź" - mówił kard. Nycz.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.