Konkret miłosierdzia

Włoscy księża przeznaczą część pensji na walkę z bezrobociem młodzieży. To znak Świętego Roku Miłosierdzia.

Zapowiedziany przez Franciszka Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia rozpocznie się dopiero w uroczystość Niepokalanego Poczęcia, jednak Kościół we Włoszech zaczyna już do niego robić konkretne przymiarki. Chodzi o to, by ten święty czas dobrze wykorzystać nie tylko w wymiarze indywidualnym, ale i wspólnotowym. Papież wszak wyraził przekonanie, że „cały Kościół, który bardzo potrzebuje miłosierdzia, bo jesteśmy grzesznikami, będzie mógł znaleźć w tym Jubileuszu radość, by odkryć i uczynić owocnym Boże miłosierdzie, przez które wszyscy jesteśmy wezwani  do dawania pociechy każdemu człowiekowi naszych czasów”. Właśnie te ostanie słowa stały się bodźcem inspirującym dla włoskiego Kościoła. W Roku Świętym chce on pójść do nowych ubogich naszych czasów: młodzieży borykającej się z brakiem pracy, rodzin nie dających rady mierzyć się ze skutkami kryzysu gospodarczego, ofiar hazardu, czy emigrantów, którzy musieli opuścić swe domy w wyniku wojen i prześladowań.

Włoscy księża przeznaczą część pensji na walkę z bezrobociem młodzieży. Z pozyskiwanych systematycznie środków powstanie specjalny fundusz miłosierdzia, z którego finansowane będą działania mające choć w pewnej mierze rozwiązać ten dotkliwy problem. Szacuje się, że we Włoszech bez pracy jest 40 proc. młodych ludzi. Trwają też przygotowania do utworzenia specjalnego „funduszu rodzinnego”, który ma nie tylko wesprzeć rodziny w trudnej sytuacji finansowej, pomagając m.in. w opłaceniu zaległych rachunków, czy zakupie podstawowej żywności, ale i stworzyć nowe możliwości zaangażowania promując choćby rodzinne spółdzielnie. „Musimy odnowić naszą wrażliwość na ludzi potrzebujących, zdając sobie sprawę, że coraz częściej są to nie tylko bezdomni, których spotykamy na ulicy, ale nasi sąsiedzi, którzy nie afiszują się swoją biedą i trudnościami” – podkreśla dyrektor rzymskiej Caritas. Za papieżem Franciszkiem dodaje zarazem, że każdy z nas, w miarę swych możliwości, jest w stanie ulżyć biedzie i cierpieniu we własnym środowisku.

Wyobraźnia miłosierdzia ma tu wielkie pole do działania. Jeden przykład. W wielu włoskich piekarniach stanęły przed kilkoma miesiącami kosze na pieczywo. Trafiają do nich całe bochenki chleba, ale i połówki czy ćwiartki, bułki, rogale a nawet ciastka. To dar dla ubogich i potrzebujących. Klienci robiąc zakupy mogą zakupić dodatkowe pieczywo – w całości lub kawałkach. Jest ono potem pakowane i trafia do koszy. Każdy potrzebujący może wejść do piekarni i wziąć tyle ile potrzebuje. Bez słowa, nikomu się nie tłumacząc i o nic nie prosząc. „Coraz częściej z tej pomocy korzystają emeryci, którym trudno związać koniec z końcem” – mówi właściciel jednej z rzymskich piekarni dodając, że jego klienci bardzo chętnie kupują pieczywo dla potrzebujących. Chleba naszego powszedniego. Konkret miłosierdzia. 

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6