Według danych francuskiego ministerstwa spraw wewnętrznych w latach 2008–2013 liczba ataków na katolickie świątynie potroiła się. Ale to tylko część problemu. Katolicy znowu wychodzą więc na ulice.
Na 5 października przewidziano dwie narodowe manifestacje: w Paryżu i stolicy Akwitanii Bordeaux. Kroplą, która przelała czarę cierpliwości, był wyrok paryskiego sądu z 10 września w sprawie demonstracji „sekstremistek” z Femenu, radykalnej organizacji feministycznej, która w lutym zeszłego roku wdarła się do paryskiej katedry Notre Dame (Matki Bożej). Dziewięć młodych półnagich kobiet – Ukrainek i Francuzek – postanowiło wówczas „świętować” rezygnację papieża Benedykta XVI i „radośnie uderzyć w katedralne dzwony”, wznosząc okrzyki na cześć aborcji, homoseksualizmu i tzw. homo-małżeństwa. Na ciałach wypisały bluźniercze, antykatolickie hasła, a w dłoniach trzymały młotki, którymi zaczęły walić w umieszczone na posadzce nowe dzwony, wystawione tam z okazji 850-lecia katedry. Straż porządkowa usunęła je stamtąd z największym trudem, bo działaczki Femenu były otoczone tłumkiem fotografów i kamerzystów ściągniętych przez nie do świątyni. Dwie z nich skarżyły się potem na ból ramion wywołany „brutalnością” porządkowych.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Odpowiedzialni za formację księży debatowali o kryzysach duchownych i porzucaniu stanu kapłańskiego.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.